Budowa jednego z największych parków rozrywki w Europie stanęła pod znakiem zapytania, po tym jak Imtech, generalny wykonawca wycofał się z prac. Jak poinformował na umowie z firmą Las Palm stracił około 150 mln euro, czyli ponad 630 mln zł. Sam kontrakt podpisany jeszcze w lipcu opiewał na gigantyczną kwotę 2,8 mld zł.
Jak podaje Gazeta.pl, do tej pory Las Palm, za którą stoi Holender Peter Mulder niczego nie zbudował, a jego siedziba nadal mieści się w domu we wsi pod Nadarzynem.
Na budowie latem wmurowano tylko kamień węgielny, choć nie było jeszcze pozwolenia na budowę.
Teraz Imtech podaje, że Las Palm nie zapłacił mu za prace. Ustalono, że zaliczki na projekty związane z parkiem rozrywki nie pokrywają się z umowami zawartymi z klientem, jeśli chodzi o dostępność płatności dla Imtechu. Powodem jest to, że klient nie zabezpieczył finansowania dla inwestycji - czytamy w piśmie generalnego wykonawcy. We wtorek zawarto ugodę kończącą współpracę pomiędzy stronami.
Pod Grodziskiem Mazowieckim miał powstać park rozrywki z prawdziwego zdarzenia. Planowano w nim 50 różnego rodzaju atrakcji, w tym park wodny, rollercoaster, kina i sklepy. Na 240 hektarach miały się znaleźć także dwa hotele tematyczne z 800 pokojami.
Koszty budowy oszacowano na 650 mln euro. Adventure World Warsaw - bo taka jest nazwa parku - miał ruszyć w 2015 roku i zapewnić 3 tys. miejsc pracy. Liczbę gości oszacowano na 2,6 mln - tylko w pierwszym roku działalności. W późniejszych latach miała wzrosnąć do 4,6 mln.