Decyzja zapadła w ślad za raportem trojki (Europejski Bank Centralny, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Komisja Europejska), która oceniła, że mimo wielu zastrzeżeń międzynarodowych kredytodawców Grecja spełniła wymagane warunki wypłacenia pomocy, która jest częścią pierwszego programu ratunkowego przyjętego w ub.r.
Inspektorzy trojki zarekomendowali przekazanie Grecji kolejnej transzy "tak szybko, jak to możliwe, kiedy tylko nabiorą formy prawnej uzgodnione uprzednio posunięcia w zakresie konsolidacji fiskalnej, prywatyzacji i reformy rynku pracy, które ogłosił rząd" - głosi projekt raportu, który w czwartek wyciekł do mediów.
Decyzja dotyczy unijnej części pomocy, czyli ok. 5,8 mld euro; na wypłatę reszty, czyli ok. 2,2 mld euro zgodę musi jeszcze wyrazić MFW.
Według agencji dpa w trojce nie ma ostatecznego porozumienia co do długofalowej zdolności Grecji do obsługi zadłużenia i redukcji greckiego długu, co będzie oznaczać dla wierzycieli konieczność zrezygnowania z części roszczeń. Sprawy te będą rozstrzygane na najbliższych szczytach strefy euro: w niedzielę i w środę. Dyskusje dotyczą tego, jak duże mają być straty dla inwestorów posiadających greckie obligacje (ponad 21 proc. już uzgodnione w lipcu) i czy te straty powinny mieć charakter dobrowolny czy obowiązkowy. Niemcy, jak podają źródła, uważają, że ten tzw. haircut powinien wynieść nawet 50 proc. Francja, której banki posiadają najwięcej greckich obligacji, jest temu niechętna.
Ministrowie eurogrupy spotkali się w piątek w Brukseli, by przygotować nadchodzące szczyty (w niedzielę szczyt eurogrupy będzie poprzedzony szczytem całej UE w gronie 27 szefów państw i rządów, w tym premiera Donalda Tuska). Przygotowania będą kontynuowane w sobotę w gronie ministrów finansów państw UE (tzw. Ecofin) oraz ministrów ds. europejskich, z planowanym udziałem przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya oraz szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
Poza decyzjami dotyczącymi Grecji, od przywódców strefy euro oczekuje się kilku innych rozstrzygnięć: po pierwsze w sprawie wzmocnienia funduszu ratunkowego strefy euro (EFSF), opiewającego obecnie na 440 mld euro, tak by mógł on przychodzić z pomocą takim krajom jak Hiszpania czy Włochy. Mowa o zwiększeniu EFSF nawet do 1-2 bln euro poprzez tzw. lewarowanie, czyli zwiększanie możliwości kapitałowych funduszu bez zwiększenia jego środków z kasy państw strefy euro. Ponadto przywódcy mają ustalić reguły dokapitalizowania europejskich banków, aby spełniały wyższy wymóg wskaźnika płynności i by mogły zdać nowe ostrzejsze testy wytrzymałości. (PAP)