Rozeszła się wieść, że w trakcie oferty prywatnej została ona udziałowcem firmy Esotiq and Henderson.
Ten ruch pomógł spółce na debiucie. Na otwarciu jej akcje podrożały o 48 proc., do 370 zł za sztukę. Później emocje inwestorów opadły a kurs spadł do 296,20 zł na zamknięciu. Cena emisyjna: 250 zł.
Debiutująca wczoraj spółka jest dystrybutorem bielizny dwóch marek, które składają się na nazwę firmy. W ofercie prywatnej, poprzedzającej debiut, firma sprzedała akcje za łączną kwotę 15 mln zł. To sporo jak na rynek alternatywny, gdzie emisje nie przekraczają 5 mln zł. Pozyskane środki spółka chce przeznaczyć między innymi na rozbudowę sieci salonów sprzedaży. Obecnie Esotiq and Henderson ma 110 salonów a wkrótce ma ich być 145. Pod koniec przyszłego roku sieć dystrybucji ma liczyć już prawie 180 salonów.