Resort uważa, że są one niezgodne z ustawą o finansach publicznych, i wysłał pismo z takim zastrzeżeniem do resortu pracy. Chce też dodatkowych wyliczeń – bez nich nie wyda opinii o projekcie. Resort finansów jest zdania, że założenia są niezgodne z art. 112c ustawy o finansach publicznych. Ten przepis przewiduje, że w trakcie gdy na Polskę nałożona jest procedura nadmiernego deficytu, rząd nie może przyjmować projektów ustaw zwiększających niektóre wydatki, w tym te na świadczenia rodzinne. O takich wątpliwościach wobec ustawy pisaliśmy już na łamach „DGP”. Resort finansów zgłasza też inne zastrzeżenia. Chodzi m.in. o brak informacji o sposobie dokonania wyliczeń kosztów ustawy. Dlatego pełna opinia do projektu pojawi się, dopiero gdy resort pracy uzupełni stanowisko.
Minister pracy zapowiada, że nawet jeśli projekt ustawy budżetowej zostanie uchwalony, to i tak podwyżka progów dochodowych i świadczeń rodzinnych nastąpi, bo nie były one waloryzowane od 2004 roku. – Koszty utrzymania rodzin mierzone wskaźnikiem inflacji wzrosły o 21 proc., a z systemu świadczeń wypadło nam 2,5 miliona dzieci. Progi muszą więc być podniesione – argumentuje minister pracy.