Były szwajcarski bankier Rudolf Elmer stanął w środę przed sądem w Zurychu w związku z oskarżeniem o złamanie tajemnicy bankowej, wywieranie presji na klientów i grożenie współpracownikom. Prokuratura domaga się 8 miesięcy więzienia i 2 tys. dolarów grzywny.Oskarżenie twierdzi, że Elmer ukradł dane klientów po tym jak został zwolniony ze szwajcarskiego banku prywatnego Julius Baer. Następnie próbował wyłudzać pieniądze od banku i przedstawicieli jego zarządu.

Reklama

Prokurator Alexandra Bergmann zarzuciła również podsądnemu, że nielegalnie przekazywał instytucjom podatkowym i mediom szczegóły na temat zagranicznych klientów banku.

55-letni Elmer przez 8 lat pracował m.in. na Kajmanach w jednym z funduszy powierniczych zarządzanych przez Julius Baer. Na Kajmanach zdobył wiedzę o tym, że wielu czołowych klientów jego banku stosuje uniki podatkowe za wiedzą i zgodą najważniejszych osób z zarządu. Z pracy został zwolniony w 2002 r.

W poniedziałek Elmer przekazał założycielowi demaskatorskiego portalu internetowego Wikileaks Julianowi Assanage'owi płyty CD zawierające dane o nadużywaniu rajów podatkowych przez banki.

Płyty mają zawierać poufne dane m.in. na temat funduszy hedgingowych, polityków, celebrytów i nawet przedstawicieli organizacji przestępczych różnych państw świata, w tym USA i W. Brytanii, unikających płacenia podatków za pośrednictwem rajów podatkowych. Ogółem ma to być 2 tys. nazwisk osób prywatnych i nazw firm, w tym około 40 nazwisk polityków.

Elmer twierdzi, że udostępnia informacje w celach "społecznej edukacji". Według niego, tajemnica bankowa jest stosowana jako zasłona dymna do unikania obowiązku podatkowego i banki doskonale o tym wiedzą. Środowa rozprawa nie dotyczy wątku Wikileaks.