Chiny przestrzeliły się z prognozami - twierdzi CNN. Okazuje się, że w 2006 Pekin twierdził, że w 2010 wzrost gospodarczy wyniesie 7,5 proc. Tymczasem, mimo kryzysu, PKB rośnie w tempie 10,5 procenta. Analitycy boją się więc, że gospodarka mocno się przegrzała i może wpędzić Państwo Środka w gigantyczny kryzys.
Władze w Pekinie także bały się zbyt rozpędzonej gospodarki. Dlatego zaczęły zaostrzać politykę gospodarczą. Ich działania przyniosły sukces - wzrost PKB jest coraz mniejszy - z 11,9 w pierwszym kwartale do 9,6 obecnie.