W sobotę taką decyzję strony niemieckiej zapowiadał premier Donald Tusk, który odwiedził teren budowy terminala LNG. Premier mówił, że w ostatnich kilkudziesięciu godzinach rząd otrzymał "upragniony komunikat, że zniknęły wszelkie przeszkody dotyczące uwarunkowań środowiskowych, tzw. transgranicznych". "Mówiąc krótko, po długich staraniach, sporach doszło do rozstrzygnięcia i strona niemiecka nie będzie zgłaszała tutaj już żadnych wątpliwości dotyczących uwarunkowań środowiskowych. To ważny moment, bo rozstrzyga już ostatecznie, że ta inwestycja nie będzie w żaden sposób blokowana" - podkreślił Tusk.

Reklama

Szef GDOŚ powiedział PAP w sobotę wieczorem, że zakończył konsultacje z Niemcami w sprawie terminala LNG. "Strona niemiecka odstąpiła od przeprowadzenia transgranicznej oceny oddziaływania na środowisko w związku z tym przedsięwzięciem. GDOŚ poinformował Komisję Europejską o pozytywnie zakończonych konsultacjach. Dla Polski oznacza to możliwość pozyskania znacznej kwoty ze środków funduszy europejskich na współfinansowanie inwestycji" - wyjaśnił.

Niemiecki Państwowy Urząd ds. Środowiska i Rolnictwa Wschodniego Pomorza Przedniego w Stralsundzie w liście datowanym na 27 września napisał, że nie podtrzymuje wniosku o przeprowadzenie transgranicznej oceny oddziaływania na środowisko zawartego w piśmie z dnia 12 listopada 2009. W przekonaniu strony niemieckiej kończy to kwestię procesu uczestnictwa. W liście przedstawiciel strony niemieckiej odpowiedzialny za kontakty ze stroną polską w sprawie terminala LNG Helmut Krger ocenił, że proces uzgodnień "w każdej fazie charakteryzował się wzajemnym respektem i zaufaniem".

Według Kiełszni podczas całej procedury konsultacji z Niemcami nie widział z ich strony dążenia do zablokowania polskiej inwestycji. "Celem rozmów i wymiany informacji ze stroną niemiecką było merytoryczne wyjaśnienie ich wątpliwości dotyczących inwestycji" - podkreślił.

KE oświadczyła na początku września, że do rozstrzygnięcia pozostawały transgraniczne kwestie środowiskowe i że czeka na ich rozwiązanie.

Za budowę terminalu gazu skroplonego odpowiada czterech inwestorów: spółka Polskie LNG, Zarząd Portów Morskich Szczecin - Świnoujście, Urząd Morski w Szczecinie i spółka GAZ-SYSTEM. Zaprojektowała go kanadyjska firma SNC Lavalin Services Ltd. Gazoport buduje włosko-francusko-kanadyjsko-polskie konsorcjum. Nadzór nad inwestycją pełni brytyjska firma Atkins Ltd. Obecnie na terenie przyszłego gazoportu trwają prace geologiczne i geodezyjne. Niebawem rozpoczną się badania gruntu do głębokości 60 m. Są one konieczne ze względu na wielkość zbiorników na skroplony gaz - pusty zbiornik waży 70 tys. ton, ma wysokość 40 m i średnicę 80 m.

W przyszłym roku ma się zacząć budowa fundamentów zbiorników LNG. Montaż rurociągów planowany jest na 2012 r. Przyłączanie gazoportu do sieci przesyłowej zaplanowano na rok 2013. Rok później powinien nastąpić rozruch mechaniczny i technologiczny terminalu. 30 czerwca 2014 r. gazoport ma zostać przekazany do eksploatacji. Początkowa zdolność przeładunkowa terminalu to 5 mld m sześć. rocznie, czyli ok. jednej trzeciej obecnego zużycia gazu w Polsce. Po wybudowaniu kolejnego zbiornika zdolność przeładunkowa świnoujskiego gazoportu wzrośnie do 7,7 mld m sześć. LNG.

Reklama

Statki z LNG mają być rozładowywane w odległości ok. 800 m od zbiorników. Gaz będzie przesyłany do nich rurociągami. Na lądzie będzie magazynowany w temperaturze minus 162 st. Celsjusza.(PAP)

ago/ bos/