Bankowe eldorado już się jednak kończy. Dzisiaj Rada Polityki Pieniężnej prawdopodobnie zetnie stopy procentowe, a to znaczy, że za kilka dni banki ruszą z obniżką oprocentowania depozytów. Na razie jest ono rekordowo wysokie. Z wyliczenia Open Finance wynika, że zakładając na początku zeszłego roku najatrakcyjniejszą wówczas roczną lokatę AIG Banku na 6 proc. po odliczeniu 3,3 proc. inflacji z grudnia 2008 r. oraz podatku Belki, można było zyskać zaledwie 1,51 proc. Czyli na każde 10 tys. zł - 151 zł.

"Teraz, jeśli włoży się 10 tys. zł na 8,5 proc. w Noble Banku, zostanie w kieszeni za rok 4,38 proc., czyli 438 zł" - mówi Mateusz Ostrowski, analityk Open Finance. Nawet przy odsetkach 7,2 proc. w Fortisie realny zarobek to 335 zł. Powód: rosnące w żółwim tempie ceny nie zżerają zysków. Inflacja, która jeszcze pół roku temu sięgała 4,8 proc., na koniec tego roku - jak wynika z prognoz analityków - spadnie o połowę.

Dlaczego banki tak mocno wywindowały oprocentowanie depozytów? Bo gwałtownie potrzebują gotówki. Opłaca się im zafundować wysokie odsetki od lokat, bo rynek pożyczek międzybankowych zamarł. "A muszą mieć pieniądze, by udzielać kredytów na kupno mieszkań czy samochodów" - mówi Ostrowski. Niedługo jednak zaczną spuszczać z tonu. "Będą musiały zakończyć wojnę na lokaty" - mówi Gomułka.

Marek Ubysz z Banku Millennium twierdzi, że w ślad za RPP zaczną obniżać odsetki. "Dlatego żeby nieźle zarobić, trzeba się spieszyć" - dodaje. Sygnały, że depozytowe szczyty mamy już za sobą, zaczęły pojawiać się od początku roku. Na przykład w Millennium można teraz na rok ulokować pieniądze na 6,73 proc., choć jeszcze niedawno było to 8,5 proc. "Obniżki na rynku dotkną przede wszystkim lokat długoterminowych, czyli co najmniej rocznych" - twierdzi Ubysz. Spodziewa się, że Polacy będą chcieli skorzystać z ostatniej okazji do zbicia kokosów na depozytach i na przełomie stycznia i lutego ruszą do banków.

Część ekspertów uważa jednak, że klienci zadowolą się wysoko oprocentowanymi 3- i 6-miesięcznymi lokatami. "Wciąż jesteśmy mało zamożnym narodem. Polacy rzadko mogą sobie pozwolić na zamrożenie pieniędzy na rok czy dłużej" - mówi Daniel Szewieczek z ING Banku Śląskiego. Według niego odsetki od tych lokat nie będą spadały w tak szybkim tempie jak w przypadku rocznych depozytów. Widać to już dziś: kiedy oferta atrakcyjnych długoterminowych lokat kurczy się z dnia na dzień, to 3-miesięcznych depozytów wycenianych na ponad 8 proc. wciąż nie brakuje.







Reklama