Każda rodzina zapłaci za żużytą energię około 10 procent więcej. Jest to tym bardziej przygnębiająca informacja, że mamy kryzys, a jego skutki zaraz odczujemy w swoich portfelach. Pracodawcy rezygnują z podwyżek i zwalniają z pracy.
"Nie dopuścimy do większej podwyżki niż 4-5 procent" - mówił na początku grudnia prezes URE Marek Swora. Tymczasem dziś okazuje się, że były to tylko obietnice. Urzędnicy twierdzą, że musieli zatwierdzić o 10 procent wyższe taryfy, bo rosną ceny węgla potrzebnego do produkcji prądu.
Od 10 złotych do 12 złotych miesięcznie mają średnio wzrosnąć ceny prądu. Pierwsze rachunki z podwyższoną taryfą dostaniemy za dwa tygodnie. Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził już nowe stawki dla gospodarstw domowych.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama