"Jeżeli uda się przełamać barierę identyfikacji, nastąpi szybkie upowszechnienie mobilnych płatności. Telefon stanie się w przyszłości głównym elementem płatności i podpisywania umów. To kwestia trzech-pięciu lat. Zwycięży ten, kto pierwszy wejdzie na rynek" - prognozuje w "Pulsie Biznesu" Jarosław Bauc, były minister finansów w rządzie Jerzego Buzka, a teraz szef firmy Polkomtel, która jest właścicielem sieci komórkowej Plus.
Technologicznie to wcale nie jest trudne. Wręcz przeciwnie. Serce karty płatniczej jest bowiem niemal takie samo, jak najważniejsza częśc telefonu komórkowego. "Karta SIM w telefonie niczym się nie różni od karty chipowej w karcie bankowej" - tłumaczy Bauc.
Takie złączenie funkcji telefonu z kartą pozwoli na dalsze obniżanie cen za połączenia, aż do zrezygnowania z nich zupełnie. Jak to możliwe?
Operatorzy telefonii zarabialiby wtedy na prowizjach od usług finansowych, a rozmowy mogliby oferować za darmo, żeby przyciągnąć klientów. Według prezesa Polkomtela, takie oferty mogą się pojawić już za kilkanaście lat.