Polsko-hiszpańską umowę podpiszą w poniedziałek w Sopocie premierzy Polski Donald Tusk i Hiszpanii José Luis Rodriguez Zapatero. Formalnym nabywcą będzie działający w imieniu rządu Hiszpanii - Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju.

Reklama

Handel uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla wynika z porozumień w Kioto. Na ich mocy Polska miała obniżyć emisję CO2 o 6 proc. Tymczasem, dzięki likwidacji w latach dziewięćdziesiątych wielkich peerelowskich zakładów zatruwających środowisko, zrobiliśmy to z nawiązką i teraz wolne limity możemy sprzedawać innym państwom. Przez lata się to jednak nie udawało, m.in. z powodu luk w polskim prawie.

Polska ma do sprzedania limity na ok. 500 milionów ton CO2 w ramach systemu ONZ-owskiego. Kolejnymi zakupami zainteresowana jest Hiszpania. Oprócz tego trwają też rozmowy z Japonią i Portugalią. Pieniądze ze sprzedaży praw do emisji trafią na tzw. konto klimatyczne i mogą być wykorzystane tylko na „zielone inwestycje”, czyli takie które ograniczają emisję CO2.