O ile rano frank kosztował jeszcze 3,41, o tyle tuż po godzinie 10 złamał historyczną granicę 3,50 zł.
Kolejne dramatyczne wzrosty notowane są od wczoraj, kiedy pojawiły się niepokojące informacje z Włoch. Istnieją obawy, że Italia może pójść w ślady stojącej na skraju bankructwa Grecji. Dług publiczny wynosi 119 proc. PKB, a do tego istnieje ryzyko, że jeden z największych banków w kraju nie przejdzie unijnych stress testów z powodu nagromadzenia złych długów.