Zacznijmy od Prawa i Sprawiedliwości, które dzierży ster władzy i ma ochotę zachować go po wyborach. Prezes Jarosław Kaczyński obiecał wyborcom wprowadzenie emerytur stażowych za 38 lat pracy dla kobiet i za 43 lata dla mężczyzn. Ta obietnica po raz pierwszy pojawiła się już 43 lata temu w Porozumieniach Sierpniowych i w ostatnich latach powraca głównie przed wyborami. Świadczenie wpisuje się doskonale w polską mentalność, bo jako naród w zdecydowanej większości przechodzimy na emeryturę najwcześniej, jak się da.

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ W ELEKTRYCZNYM WYDANIU "DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ">>>