"Nawet dużo wyższa dzietność i napływ imigrantów nie będą wystarczające, żeby zabezpieczyć system opieki społecznej przed nadciągającymi wyzwaniami" - pisze w najnowszym raporcie neoliberalnej i jednej z najbardziej wpływowych niemieckich fundacji. "Niezbędne są też inne środki" - czytamy.
Wśród nich wymieniona jest m.in. konieczność pracy zawodowej osób w "zaawansowanym wieku"; wprowadzenie "dynamicznej granicy wiekowej" skorelowanej z rosnącą oczekiwaną długością życia (do 2060 roku wiek emerytalny powinien w RFN wzrosnąć do 70 lat); migranci powinni dużo szybciej wchodzić na rynek pracy; odsetek pracujących kobiet i wymiar godzin, który poświęcają na działalność zawodową również powinien wyraźnie wzrosnąć. W przeciwnym razie obciążenia socjalne przyszłych pokoleń okażą się tak wysokie, że może dojść do poważnego konfliktu między "młodymi a starymi" na tle redystrybucji dochodów.
Autorzy raportu - profesorowie Martin Werding i Benjamin Laepple z Uniwersytetu w Bochum - stworzyli różne scenariusze rozwoju sytuacji, uwzględniając proces zmian demograficznych. Zakładając, mało realistycznie, że odsetek urodzin i imigracja będą dużo wyższe niż obecnie, wydatki na cele socjalne mimo to niebezpiecznie wzrosną. Z 890 mld euro w 2017 r. do 1,6 bln euro w 2045 r.
Żeby sfinansować takie nakłady, konieczne będzie obciążanie kolejnych generacji. Mówiąc obrazowo: osoba urodzona w 2010 roku wpłaci w ciągu swojego zawodowego życia do niemieckiego odpowiednika ZUS średnio 714 tys. euro, a urodzona w 1970 r. - 570 tys. euro. Powodem jest starzenie się niemieckiego społeczeństwa. Obecnie na 100 osób w wieku od 15 do 64 lat w RFN przypadają 33 osoby powyżej 65 lat. W roku 2035 liczba osób starszych wzrośnie do 50.
W mało prawdopodobnym wypadku, gdyby do 2040 roku współczynnik dzietności wzrósł w Niemczech do 2,2, przez lata nie miałoby to żadnego wpływu na sytuację. Obecnie współczynnik ten wynosi 1,57. Również masowa imigracja nie jest rozwiązaniem. W krótkim okresie hamuje ona co prawda proces starzenia się społeczeństwa, ale "w perspektywie długoterminowej imigranci też się starzeją albo wyjeżdżają. Jeśli saldo migracji nie pozostanie stale dodatnie, to problem może być jeszcze poważniejszy" - ostrzega raport.