– Do tej pory w naszym oddziale ponad 3 tysiące osób złożyło świadectwa pracy potwierdzające zwolnienie się z pracy u dotychczasowego pracodawcy. I to nie koniec. Każdego dnia zgłasza się do nas od 50 do 60 osób, które już odeszły z firm – mówi Kazimierz Sujka, dyrektor oddziału ZUS w Siedlcach.
Jak sprawdził „DGP”, ze wstępnych danych oddziałów wynika, że pracujący emeryci wybierają pobieranie świadczenia. Pracownicy ZUS nie narzekają jednak na tłok interesantów.
– Brak kolejek wynika z tego, że ustawodawca wprowadził długi okres vacatio legis. Osoby te miały dużo czasu, aby podjąć decyzję co do swojej przyszłości zawodowej – mówi Iwona Lesiak z oddziału ZUS w Radomiu.
Dodatkowo obowiązek dokonania wyboru między kontynuowaniem zatrudniania a pobieraniem świadczenia dotyczy jedynie 45 tys. osób. Chodzi o te, które od 8 stycznia 2009 r. do 31 grudnia 2010 r. nabyły prawo do emerytury, ale mimo to kontynuowały pracę. Teraz muszą jednak wybrać – zatrudnienie albo emerytura. Taki obowiązek nakłada na nich ustawa z 16 grudnia 2010 r. o zmianie ustawy o finansach publicznych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 257, poz. 1726).
Reklama
Wielu emerytów, którzy wybrali pobieranie świadczenia, wskazuje, że mieli problemy z potwierdzeniem zwolnienia z pracy. Niektóre oddziały nie przyjmowały zaświadczeń od ich pracodawców, domagając się świadectwa pracy. O wyjaśnienie zwróciliśmy się więc do centrali ZUS. Zakład potwierdza, że świadectwo pracy oraz zaświadczenie pracodawcy potwierdzające rozwiązanie (a nie zamiar rozwiązania) stosunku pracy są dokumentami równoważnymi.
– Dla dalszej wypłaty świadczenia nie są istotne informacje wykazywane w świadectwa pracy. Natomiast konieczna jest informacja o dacie i fakcie ustania stosunku pracy – mówi Małgorzata Szczepańska z Centrali ZUS.
Zakład zapewnia także „DGP”, że takie sytuacje nie będą już miały miejsca. Pracownicy oddziałów zostali bowiem poinformowani o konieczności przyjmowania także zaświadczeń pracodawców.
Osoby, które nie złożą dokumentu potwierdzającego odejście z pracy, muszą się liczyć z zawieszeniem wypłaty emerytury.
– W naszym oddziale dotyczy to około 230 osób – mówi Katarzyna Morawiec z oddziału ZUS w Wałbrzychu
Te dane mogą się jeszcze zmienić. Ponadto osoby, które dostarczą dokumenty przed samym zamknięciem oddziału ZUS lub prześlą je w piątek listem poleconym, a termin wypłaty ich emerytury przypada na 5 października, muszą się liczyć z kilkudniowym opóźnieniem w ich wypłacie. ZUS wciąż nie jest w stanie określić, ile takich osób będzie. Nie wie jeszcze również ile zaświadczeń o zwolnieniu z pracy wpłynie do oddziałów od osób, które pobierają emeryturę, a pracują za granicą.