W raporcie „Barometr sektorowy 2023” eksperci Banku Pekao S.A. szczegółowo podsumowali poprzednie 12 miesięcy w poszczególnych branżach i zarysowali dla nich „prognozę pogody” na trwający rok. W kontekście globalnego spowolnienia, które dotknie również naszą gospodarkę (według przewidywań Banku Pekao PKB Polski wzrośnie w 2023 r. tylko o 0,8 proc.), nie może dziwić to, że w prognozach przeważa spore zachmurzenie, choć eksperci wskazują też czynniki pozwalające na optymizm.

Rolnictwo

Powinna utrzymać się tu umiarkowanie dobra sytuacja na tle lat poprzednich, choć w porównaniu do 2022 r. analitycy przedstawiają gorsze przewidywania m.in. dla upraw polowych (zboża, rzepak) oraz producentów mleka. Z uwagi na korzystną sytuację zarówno po stronie popytu, jak i podaży poprawy warunków działalności mogą oczekiwać natomiast m.in. hodowcy trzody chlewnej.

Przetwórstwo przemysłowe

Tu nieco trudniej o optymizm. Siłą tej części gospodarki jest wysoka konkurencyjność kosztowa i obserwowana od wielu lat zdolność do ekspansji zagranicznej. W 2023 r. nie ominą jej jednak wyzwania związane ze słabszym popytem oraz wciąż dużym obciążeniem kosztami niektórych komponentów. W relatywnie dobrym położeniu, z uwagi na większą stabilność konsumpcji, ale też m.in. ograniczoną energochłonność, powinny utrzymać się branże wytwarzające dobra pierwszej potrzeby, zwłaszcza farmaceutyczna. Najtrudniejszą sytuację eksperci Banku Pekao przewidują natomiast dla wytwarzających konsumpcyjne dobra trwałe (branża drzewno-meblarska, produkcja RTV/AGD), gdzie barierą dla popytu są m.in. wysokie koszty kredytu, a także tych produkujących dobra pośrednie, zwłaszcza używane w spowalniającym budownictwie kubaturowym (przemysł metalowy i wyrobów z metali, mineralny, w mniejszym stopniu chemiczny). W tym drugim przypadku problemem będzie również energochłonność.

Górnictwo i energetyka

Na tak samo dobry rok, jak 2022, trudniej będzie liczyć również w górnictwie, energetyce i gazownictwie. W pierwszym przypadku spadek rynkowych cen surowców energetycznych i metali może powodować erozję marż, na co w przypadku górnictwa węgla nakładają się nierozwiązane problemy strukturalne. W trudnym położeniu pozostaną takie obszary sektora użyteczności publicznej, jak ciepłownictwo czy gospodarka wodno-ściekowa, ze względu na presję kosztową i ograniczone możliwości rekompensowania jej wyższymi cenami usług. Niezmiennie korzystne perspektywy rysują się natomiast przed sektorem gospodarki odpadowej, od kilku lat wspieranym przez politykę klimatyczną, mającym bardziej rynkowy charakter, gdzie dostawcy usług mają silną pozycję negocjacyjną względem odbiorców.

Budownictwo

Jest to jedna z tych branż, które po bardzo dobrym 2022 r. może czekać twarde lądowanie. Dotyczy to zwłaszcza budownictwa kubaturowego - na własnej skórze zacznie ono odczuwać efekty załamania popytu na krajowym rynku mieszkaniowym. W przypadku specjalistycznych robót budowlanych dodatkowym wyzwaniem może być osłabiony popyt gospodarstw domowych na usługi remontowe. W tych trudnych warunkach nieco stabilizujący wpływ na sytuację w całym sektorze może mieć jego część infrastrukturalna - w związku z oczekiwanym stopniowym przyspieszeniem prac w niektórych obszarach, m.in. w drogownictwie.

Handel i naprawy

To kolejny obszar, w którym oczekiwane jest pogorszenie koniunktury związane z wyhamowaniem popytu konsumpcyjnego. Niemniej jednak, choć sytuacja w całym sektorze jest bardzo zróżnicowana, to generalnie powinien on poradzić sobie dość dobrze z trudami spowolnienia. Analitycy Banku Pekao wskazują na pozytywne perspektywy dla branż handlujących artykułami FMCG oraz negatywne, głównie dotyczące sprzedaży detalicznej dóbr trwałego użytku. W szczególnej sytuacji jest dystrybucja pojazdów. Niekorzystne efekty spowolnienia gospodarczego i wysokich kosztów kredytu - wpływające zwłaszcza na popyt klientów indywidualnych - powinny być znoszone za sprawą odroczonego popytu firm.

Transport i logistyka

Sektor nazywany często barometrem koniunktury jest kolejnym obszarem podatnym na cykliczne zmiany w otoczeniu makroekonomicznym. Eksperci Banku Pekao oczekują kumulacji wyzwań, zwłaszcza w przypadku usług dotyczących towarów. W transporcie morskim, oprócz spowolnienia wzrostu przewozów, mogą dać znać o sobie dużo niższe niż przed rokiem stawki frachtu. W transporcie drogowym wiążą się one również z silną presją kosztową i spadkiem konkurencyjności (koszty pracy, energii, niekorzystne regulacje unijne). Część pasażerska sektora może odczuć negatywne efekty oszczędności niektórych gospodarstw domowych, co grozi spowolnieniem intensywnego w ostatnich kwartałach procesu odbudowy popytu po pandemii.

Pozostałe usługi

W pozostałych przypadkach perspektywy na ten rok są różne. Na negatywne efekty spowolnienia gospodarczego, wzrostu kosztów życia i kredytu najbardziej podatne mogą być usługi skierowane do gospodarstw domowych (m.in. zakwaterowanie i gastronomia, turystyka), które dopiero co odzyskały wigor po trudnym okresie pandemii. Autorzy raportu dostrzegają także ryzyko popytowe, wynikające z oszczędności firm, dla wielu usług związanych z administrowaniem. Stabilniej powinno być w przypadku tych usług dla przedsiębiorstw, które zapewniają obsługę ich procesów krytycznych czy wręcz umożliwiają optymalizację procesową i kosztową. Najlepsze prognozy w dalszym ciągu dotyczą sektora komunikacji i informacji, z uwagi na postępującą cyfryzację i automatyzację działalności, a także wciąż wysoką rentowność, mimo niedoboru wykwalifikowanych kadr, i silną presję płacową.
Pełna wersja raportu sektorowego Banku Pekao oraz inne analizy są dostępne na stronie: pekao.com.pl/analizy-makroekonomiczne
Partner
fot. materiały prasowe