W czwartek na warszawskiej Białołęce otwarta została Galeria Północna. To największe centrum handlowe uruchomione w ciągu ostatnich 10 lat. Okazuje się jak pisze "GW", że Polacy coraz mniej interesują się robieniem zakupów w galeriach. Kłopotem jest nie tylko duża konkurencja na rynku i duża ilość takich obiektów na rynku, ale także zmiana preferencji klientów.
Okazuje się, że niektóre kompleksy musiały zmienić profil funkcjonowania a nawet zamknąć działalność oraz dokonać kosztownych remontów. I tak w Galerii Sosnowiec w Sosnowcu przez lata funkcjonował market najpierw Geant, potem Real, a teraz najprawdopodobniej zostanie przeznaczony do rozbiórki. Rejtan w Rzeszowie jest obecnie szpitalem i przychodnią lekarską, a bydgoska Drukarnia niebawem ma stać się centrum biznesowym.
Jak wyjaśnia Katarzyna Michnikowska, dyrektor w dziale badań i doradztwa rynkowego Colliers International, jednej z największych firm działających na rynku nieruchomości w Polsce, preferencje Polaków mocno się zmieniają. Rośnie popularność zakupów w internecie, konsumenci poszukują indywidualizmu, a także wolą bywać i jeść w modnych miejscach na mieście. Spędzają coraz więcej czasu na świeżym powietrzu, a galerie nie mogą im tego zapewnić. Między innymi, dlatego najnowsze obiekty, które powstają to głównie centra handlowo-rozrywkowe, w których ponad 25 proc. powierzchni handlowej zajmuje właśnie rozrywka. Coraz więcej miejsca zajmuje także gastronomia. Ona także przeszła ewolucję. Zamiast punktów typu fast food, otwierane są restauracje. Często mają oddzielne wejście, ogródki letnie. Deweloperzy i zarządcy kompleksów jak pisze "GW" wiedza już, że walka o klienta jest twarda, a rynek dostatecznie nasycony.