Mateusz Stolarski ma 31 lat i jest przedstawicielem nowej fali w polskiej piłce nożnej. Imponuje rozumieniem gry i procesów, które wpływają na końcowy wynik. Dużą wagę przywiązuje do komunikacji i budowania relacji. Podobnie jak Julian Nagelsmann czy Thomas Tuchel, jest detalistą. Wie, że budowanie drużyny wymaga uruchomienia i kalibrowania szeregu procesów. W jego biurze wisi hasło Zaufaj w proces.

Reklama

Więcej o sylwetce i warsztacie nieszablonowego trenera młodej generacji w felietonie Piotra Nowaka.