Szefowa MRPiPS w Programie Pierwszym Polskiego Radia zaznaczyła, że polska gospodarka wróciła na tory sprzed epidemii, a wprowadzone przez rząd działania sprawdziły się i pozwalają utrzymać jej siłę. Dodała, że udało się ochronić rynek pracy, teraz istotne są inwestycje.
Możemy zachować umiarkowany optymizm, wprowadzając kolejne działania, które pomogą naszej gospodarce utrzymać siłę. Te instrumenty, które zostały wprowadzone, na pewno zadziałały. Kolejnym takim krokiem, który pomaga odzyskać tę dobrą siłę rozwoju, są inwestycje. Te duże inwestycje rządowe, ale także inwestycje samorządowe - stwierdziła.
Zaznaczyła, że od początku pandemii rząd skupił się na ratowaniu miejsc pracy. W tej chwili resort analizuje sytuację pod tym kątem. Przypomniała, że stopa bezrobocia w lipcu utrzymała poziom czerwcowy, wynosząc 6,1 proc.
Wczoraj GUS podał stopę bezrobocia za lipiec i utrzymała się ona na tym samym poziomie co w czerwcu, co oznacza, że te narzędzia działają (...) Oczywiście w okresie pandemii przybyło osób bezrobotnych, ale nie jest to taki wzrost, jaki opozycja zakładała - stwierdziła przypominając, że w celu wsparcia osób, które straciły pracę z powodu epidemii, wprowadzono dodatek solidarnościowy czy podniesienie od września zasiłku dla bezrobotnych. "Nie zostały też pozostawiane same sobie" - zauważyła.
Pytana o prognozy dotyczące stopy bezrobocia na koniec roku powiedziała, że wyniesie ona 7-8 proc., a w okresie jesiennym - na skutek wygaszania prac sezonowych - wzrośnie. Ten wzrost na pewno będzie, ale stopa bezrobocia (na koniec roku - PAP) będzie jednocyfrowa - zapewniła Maląg.
Natomiast w kontekście rekonstrukcję rządu oznajmiła, że nie zastanawia się nad tym, czy zostanie na stanowisku szefa resortu rodziny. Przyznała, że praca w rządzie to wyzwanie i "misja na dany czas", zaś premier Mateusz Morawiecki "tworzy drużynę do wykonywania konkretnych zadań" i ona chce wykonać je jak najlepiej.
Jak będzie wyglądała rekonstrukcja rządu, to już zobaczymy zapewne w miesiącu wrześniu. Także myślę tutaj spokojnie. Dzisiaj mamy co robić i nie zajmujemy się rekonstrukcją, bo to będą decyzje podejmowane przez szefów partii politycznych i premiera Mateusza Morawieckiego - podsumowała.