Decyzja, która podważa nasze stosunki sojusznicze z USA, jest ewidentnie decyzją, która sprzyja interesom Kremla. Prezydent i prezes PiS są rzecznikami Putina? Na pewno to działa na korzyść Rosji - tak były minister finansów Jacek Rostowski ocenia w Radiu ZET stworzenie komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów w Polsce.

Reklama

Jego zdaniem, oświadczenie Departamentu Stanu USA nie zmieni decyzji rządzących. Mimo, że Stany wyrażają swoje obawy, że PiS może nadużywać przepisów do ingerowania w wolne wybory. Co może bardziej działać na korzyść Rosji, niż fakt, że kiedy toczy się pełnowymiarowa wojna - wprowadza się bardzo poważny konflikt polityczny. Kongres USA nie będzie obojętny wobec tego, co dzieje się w tej chwili - uważa Gość Radia ZET.

"Polska może mieć problemy w relacjach z USA"

Zdaniem byłego wicepremiera, Polska może mieć różnego rodzaju problemy w relacjach z USA. Jakie dokładnie? Nie chodzi o to, że konkretny element uzbrojenia nie będzie dostarczony, ale będzie załamanie zaufania - ocenia Jacek Rostowski. Władze PiS-owskie, łącznie z prezydentem w zasadniczy sposób podważyli zaufanie Stanów Zjednoczonych do polskiego rządu - komentuje. Polityk PO podkreśla, że w powstaniu komisji chodzi jedynie o to, by wyeliminować polityków opozycji tuż przed wyborami i dodaje, że jest to ewidentny zamach na demokrację.

Reklama

Rostowski: Polska może nie dostać pieniędzy z UE

Reklama

Zdaniem Gościa Radia ZET, oprócz problemów ze Stanami Zjednoczonymi, Polskę czeka kolejny problem, przez powołanie komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów. Jeśli ta komisja zrobi cokolwiek, co by wykraczało poza przesłuchanie kilku osób, w sposób zupełnie jawny i otwarty (…), to Polska nie będzie miała dostępu do pieniędzy - mówi były minister finansów. Alarmuje również, że cały przymuszania świadków do przyjścia na komisję także jest zupełnie nielegalny.

Jego zdaniem, Polska może nie dostać również środków strukturalnych, czyli 770 mld, którymi chwalił się Morawiecki. Zdaniem byłego wicepremiera gdyby PiS miał wygrać wybory, to wiemy od sędziego Muszyńskiego, że jest plan, by wycofać ustawę o SN, która miała naprawiać w jakimś względzie praworządność. Wtedy jasne jest, że nie będziemy mieli dostępu do środków z KPO – podkreśla Gość Radia ZET.

Zdaniem Jacka Rostowskiego, dla Prawa i Sprawiedliwościważniejsze jest wziąć pod but sądy, niż mieć dostęp do gigantycznych środków, które mogą przemienić Polskę, dać tanią energię, wszystkim dostęp do internetu, dać sobie radę z wielką rewolucją sztucznej inteligencji, w krótkim horyzoncie czasowym bardzo znacząco obniżyć szalejącą drożyznę. Polityk PO zapowiada jednak, że jak opozycja wygra wybory, to te środki do Polski przypłyną.