Doceniamy wszelką pomoc, którą otrzymujemy, ale zawsze problemem jest wyczucie czasu. Kiedy walczysz na wojnie, wszystko jest potrzebne na wczoraj. Pomoc jest doceniana, ale ktoś na Ukrainie musi marznąć i żyć bez prądu i wody tygodniami, póki te decyzje nie zostaną podjęte - ubolewał Kułeba nad tempem prac UE.

Reklama

Kułeba: Niektóre rosyjskie firmy będą próbowały manipulować

Z zadowoleniem przyjmujemy dziewiąty pakiet sankcji zawierający elementy, na które Ukraina nalegała od miesięcy, ale żałujemy, że sankcje te nie zostały zastosowane wcześniej (...) - powiedział szef ukraińskiego MSZ, wyrażając jednocześnie rozczarowanie derogacjami, na które UE zgodziła się ze względu na obawy dotyczące bezpieczeństwa żywnościowego. Niektóre rosyjskie firmy będą próbowały manipulować kwestią bezpieczeństwa żywnościowego, aby obejść sankcje. Ten element pakietu sankcji sprawia, że jest on bardzo podatny na nadużycia - uściślił.

Kułeba zwrócił uwagę, że dotychczasowe ograniczenia nie pozbawiły Rosjan zdolności pozyskiwania środków na prowadzenie wojny. Nadal produkują pociski – znaleźli sposób na zdobywanie chipów i części zamiennych. Spodziewamy się, że kolejny pakiet sankcji uderzy w firmy zajmujące się dostawami części zamiennych, niezbędnych do produkcji pocisków rakietowych i zamknie luki w globalnym łańcuchu dostaw - postulował ukraiński minister.

"Rosji nie da się pokonać samymi sankcjami"

Jednocześnie podkreślił, że Rosji nie da się pokonać samymi sankcjami i politycznymi deklaracjami. To skomplikowana walka, której sercem jest rzeczywiste pole bitwy — powiedział Kułeba, apelując o szybsze dostawy większej ilości broni. Rozumiemy, że to nie supermarket, do którego po prostu wchodzisz, wkładasz kolejny system obronny do wózka, płacisz czekiem i wychodzisz. Ale mamy bardzo prostą i szczerą prośbę do wszystkich: róbcie wszystko, co w waszej mocy - wezwał.

Z Brukseli Artur Ciechanowicz