W ostatnich tygodniach kupujący samochód mogli liczyć na prawdziwe promocje. Sprzedający, którzy obawiali się, że kryzys odstraszy klientów, starali się ich przyciągnąć obniżkami cen. Niestety niedługo znów będą musieli je podnieść.

Od Nowego Roku, w ramach rządowego programu antykryzysowego zaczyna działać "Rezerwa Solidarności Społecznej". Pieniądze na nią będą pochodzić z podwyżki podatku akcyzowego na importowane samochody z dużymi silnikami i alkohol.

Reklama

>>>Jak polski rząd walczy z kryzysem

Instytut Samar, monitorujący rynek motoryzacyjny wyliczył, o ile podrożeją niektóre popularne auta z wyższej półki. I tak: Toyota rav4 premium 2,2 zdrożeje ze 100,5 tys. zł do prawie 105 tys. zł., Mercedes M 320 o 9 tys. zł do 217,2 tys. zł., a cena Mercedesa CL 65 AMG wzrośnie o ok. 37,5 tys. zł.

Podwyżka cen dotknie nie tylko bogatych klientów i sprzedających auta. Jak podkreśla Samar skutkiem wzrostu cen będzie najprawdopodobniej mniejsze zainteresowanie tego typu autami, co oznacza mniejsze zapotrzebowanie na części do nich wytwarzane w Polsce.

Poza tym, choć auta z ponad 2-litrowymi silnikami stanowią nieco ponad 6 proc. rynku pierwotnego, to wpływ podwyżki akcyzy dotknie też tańszych aut. Część ekspertów uważa bowiem, że producenci, chcąc zniwelować rosnącą różnicę w cenach modeli np. z silnikami 1,9 i 2,2 l, podniosą ceny obu.