Szef rządu podkreślił podczas debaty ws. wniosku o odwołanie ministra rolnictwa Grzegorza Pudy, że PiS "przykłada wielką wartość do rolników, do rolnictwa, do polskiej wsi", czego nie było - jego zdaniem - za czasów innych partii III RP.
"Grabarz polskiego rolnictwa"
- Dla nas polska wieś jest nie tylko rezerwuarem ogromnej wartości, tradycji, wiary, kultury. To jest także bardzo nowoczesny sektor całej gospodarki narodowej, to jest także nadzieja na eksport, to jest nasze bezpieczeństwo żywnościowe. I dlatego polskiej wsi bronimy i polskiej wsi wam nie oddamy z powrotem - oświadczył szef rządu.
Relacjonując swoje spotkania z rolnikami, podczas których pytał, "co myślą o tym, jak wyglądały rządy Platformy, PSL-u, wcześniejsze rządy", podkreślił, że rolnicy ci "doskonale pamiętają tego, kto jest grabarzem polskiego rolnictwa, polskiej transformacji: pana Leszka Balcerowicza".
"Balcerowicz nie może wrócić"
- I jakoś tak niedawno całkiem, na waszym spotkaniu dał o sobie przypomnieć ten pan Leszek Balcerowicz, który doprowadził do zapaści tysięcy polskich gospodarstw, do wielkiej tragedii wsi PGR-owskich. To była wielka hańba, której się dopuściliście, to był wasz wielki wyrzut sumienia - powiedział Morawiecki.
Jak dodał, "kiedy widzę z powrotem pana Leszka Balcerowicza na waszych spotkaniach, to hasło, które rzuciliście - Balcerowicz musi wrócić - budzi grozę na wsi". - Balcerowicz absolutnie nie może wrócić. Boże broń przed Balcerowiczem. Boże broń przed powrotem waszych rządów na wieś - oświadczył premier.