Główny zarzut to zbyt mały nacisk położony na reformy.
To ma być instrument, który da napęd europejskiej gospodarce przy wychodzeniu z pandemii, a nie będzie drugą polityką spójności - przekonuje nasz informator.
Co to oznacza? Na przykład wyznaczenie konkretnych wskaźników, które chcemy osiągnąć choćby w dziedzinie poprawy jakości powietrza. Dlatego na cenzurowanym znalazł się program "Czyste powietrze", w którym zaplanowano wymianę 860 tys. starych pieców na - najprawdopodobniej - gazowe. W ocenie Brukseli w ten sposób przeciętnemu Kowalskiemu może podskoczyć rachunek za ogrzewanie, a to nie jest efekt, jakiego UE by chciała.
Z funduszu odbudowy powinien być też finansowany transport szynowy w miastach.
Komisja wyraża pewne oczekiwania i nie jesteśmy tym zdziwieni - mówi osoba z kręgów rządowych. Te reformy są w KPO, tyle ze cała debata publiczna zogniskowała się nie wokół
nich, bo są niekontrowersyjne - dodaje.
Jednocześnie rząd zmienia taktykę wobec samorządów i opozycji, które stawiają swoje warunki dla poparcia KPO. Premier zgodził się m.in. na to, by w komitecie monitorującym plan zasiadali lokalni włodarze.
CZYTAJ WIĘCEJ W PONIEDZIAŁKOWYM WYDANIU "DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ">>>