Były doradca do spraw europejskich prezydenta Francji Jacques'a Chiraca (1995-2007) i ministrów spraw zagranicznych przypomina, że to w czerwcu 2020 roku kraje UE postanowiły zorganizować wspólną kampanię szczepień przeciw Covid-19, Komisji Europejskiej powierzając strategię zaopatrzenia w szczepionki. "Chodziło o to, by unikając wyścigu między krajami członkowskimi, zapewnić wszystkim obywatelom UE równy dostęp do szczepień. W tych ramach Komisja zawarła porozumienie o obietnicy zakupu z sześcioma laboratoriami" - pisze Menat, dodając, że podpisano kontrakty na dostawę 2,2175 mld dawek za 2,1 mld euro.
Umowy miały wejść w życie po zatwierdzeniu przez Europejską Agencję Leków wejścia na rynek każdego z preparatów. "Ta strategia teoretycznie pozwalała na zamówienie szczepionek po niższej cenie i zapewnienie każdemu z członków UE dostępu do szczepionek" – pisze dyplomata. Wskazuje jednak, że "wprowadzenie w życie tej wspólnej akcji zderzyło się z ociężałością europejskich mechanizmów decyzyjnych". Spowodowało to opóźnienie w porównaniu z krajami, takimi jak USA, Wielka Brytania czy Izrael, które zamawiały szczepionki na własną rękę. „To prawda, płaciły za szczepionki o wiele drożej, ale w przeciwieństwie do UE nie ucierpiały na niewystarczającej produkcji” – komentuje.
"Brak zdolności reagowania i woli walki Unii"
Autor artykułu zwraca uwagę, że udział we wspólnej akcji europejskiej nie zmusza państw członkowskich do zakupu dawek wstępnie zamówionych przez Komisję i pozwala na osobne zamówienia. Podobnie krajowe agencje leków mogą niezależnie od EMA wydawać zezwolenia na szczepionki. Menat podkreśla, że brytyjską szybkość w kwestii szczepionek i szczepień traktuje się jako zasługę brexitu. Podobnie Budapeszt samodzielnie zamówił szczepionki w Rosji i w Chinach. Dyplomata podkreśla, że cała sprawa "pokazuje brak zdolności reagowania i woli walki” Unii, która "od początku miała możliwość powołania funduszu awaryjnego w celu poparcia badań nad szczepionkami i ich produkcji, co pozwoliłoby na wymaganie od laboratoriów zdecydowanego pierwszeństwa dla dostaw do UE”.
"Idea była dobra, to jej realizacja powoduje rozczarowanie" - ocenia dyplomata. Jego zdaniem rozwiązaniem dla Francji byłoby "pozostanie we wspólnych ramach” i "uzupełnienie strategii europejskiej poprzez ochronę autonomii narodowej".