Jak podkreśliło stowarzyszenie branżowe Assoeventi do 17 tys. już odwołanych ślubów należy też dodać 50 tys. następnych zaplanowanych na maj i czerwiec, które stoją pod znakiem zapytania.
Spadek dochodów w tym czasie wyniesie od 80 do 100 proc., a wielu firmom działającym w tej branży grozi bankructwo - podało stowarzyszenie.
W petycji do rządu Giuseppe Contego znalazł się apel o wsparcie poprzez ulgi podatkowe, gwarancje dostępu do kredytów oraz o natychmiastową pomoc finansową przez sześć miesięcy, która pozwoli przetrwać firmom pogrążonym w kryzysie.
Przypomina się, że w zeszłym roku we Włoszech odbyło się 220 tys. ceremonii ślubnych. Średni wydatek na ślub i duże przyjęcie weselne to 55 tys. euro.
W sektorze usług ślubnych działa łącznie 83 tys. firm, zatrudniających 1 mln osób.
Jak podkreślono, kryzys dotknął ponad 8 tys. domów weselnych i restauracji, 2,5 tys. kwiaciarzy, 2 tys. firm cateringowych, 8 tys. fotografów, 6,5 tys. muzyków oraz 3,5 tys. organizatorów ceremonii.