Szef rządu wziął udział w odbywającym się w Warszawie X Kongresie Ekonomistów Polskich "Ekonomiści dla Rozwoju".
Mam wrażenie, ale też wrażenie podbudowane danymi, że my z pułapki średniego poziomu rozwoju powoli wychodzimy. Że jesteśmy na dobrej ścieżce wyjścia z tej pułapki - podkreślił premier. Dodał, że takie wychodzenie to proces długotrwały. Nie możemy zasypiać gruszek w popiele, musimy dbać o to, żebyśmy mieli pewność, a nie tylko przekonanie czy przypuszczenie, że wychodzimy z tych pułapek - zaznaczył.
Morawiecki wskazał, że w tym procesie ważna jest jakość instytucji państwowych. Zaznaczył, że powinniśmy "coraz mocniej mówić o symbiozie między państwem a rynkiem".
Szef rządu zauważył, że państwa, które odniosły największy sukces potrafiły odnaleźć ten poziom symbiozy. Wspólny mianownik między rynkiem a państwem, a sprawnością instytucji państwowej - powiedział. Wymienił w tym kontekście kraje Dalekiego Wschodu, jak Korea, Japonia, Tajwan, Singapur, Chiny. A także państwa europejskie - kraje skandynawskie i Hiszpanię.
Jako przykład symbiozy państwa i ekonomii podał Niemcy, które przez dziesięciolecia po II wojnie światowej sprawnie wspierały rynki i swoich przedsiębiorców. Stąd mówi się o Deutschland AG - jako jednej, wielkiej gospodarce niemieckiej. Siemens wspiera Kruppa, Krupp bierze kredyty w Deutsche Banku, wszyscy latają Lufthansą. A nad wszystkim czuwa państwo niemieckie. Ten model sprawdzał się znakomicie - powiedział premier.
Jednocześnie Morawiecki wskazał, że obecnie z powodu rosnącego poziomu zadłużenia czy to prywatnego, czy państwowego, wpadamy w model państw długu. Wielkie międzynarodowe korporacje zaczynają dominować nad obywatelami, również nad państwami. Dlatego (...) z malejącymi relatywnie dochodami własnymi (...) państwa stają się coraz mniej skuteczne i rozjeżdżają się oczekiwania społeczne, z tym co państwa Europy Zachodniej, świata zachodniego, naszej cywilizacji potrafią społeczeństwom zapewnić. Ta spirala może się skończyć źle i na nią musimy znaleźć odpowiednią receptę - mówił.
Zdaniem szefa rządu "kluczową rolę odgrywa więc tutaj polityka fiskalna". Sądzę, że jak patrzymy na poszczególne wskaźniki deficytu budżetowego, długu publicznego, sprawności ściągalności podatków - to nasz rząd odrobił tę lekcję dobrze - ocenił.
Premier odniósł się m.in. do słynnej książki Nassima Nicholasa Taleba "Czarny Łabędź" o skutkach nieprzewidywalnych zdarzeń. Świat gwałtownie się zmienia, coraz więcej jest "czarnych łabędzi" niż białych, one nadlatują z nowych kierunków i tworzą nowe wyzwania dla polityki fiskalnej i monetarnej - powiedział Morawiecki.
Zwracając się do obecnych na sali przedstawicieli Rady Polityki Pieniężnej, szef rządu wskazał, że "z jednej strony mamy niezależność instytucji względem siebie, z drugiej strony - współodpowiedzialność za rozwój gospodarczy". Powiedział, że to odpowiedzialność i związków zawodowych, i pracodawców, a także twórców polityki monetarnej i fiskalnej.
Jak mówił, "dziś trzeba zadać podstawowe pytania dla kogo i dlaczego jest w ogóle ekonomia; czy ekonomia ma jakieś powinności; czy jest do czegoś zobowiązana; jakich rozwiązań powinniśmy szukać; czy ekonomia szuka rozwiązań tylko w oparciu o wskaźniki, modele, liczby; czy taka ekonomia może przestać być narzędziem w rękach ekonomistów, a stać się narzędziem, które steruje ekonomistami".
Premier zauważył, że wzrost PKB był i jest wysoki, zwłaszcza na tle naszego otoczenia, ale "czegoś mu brakowało". Nie tylko tego, że "nie obejmuje wielu dziedzin życia, jak: jakość kształcenia, zdrowie naszych dzieci, czy poezja". Wzrost PKB powinien umożliwić "sprawiedliwy rozwój", a dziś stawiamy czoła wyzwaniom, takim jak nierówności społeczne, opodatkowanie dużych firm, globalne monopole cyfrowe, czy raje podatkowe.
W podobnym tonie wypowiadała się prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, organizatora Kongresu. Profesor stwierdziła, że "rozwój to nie tylko wzrost gospodarczy". Zauważyła, że oprócz gospodarki, równie istotna jest społeczeństwo i ekologia. Świat stał się spękany, pełen zagrożeń. Sprostać im można tylko dzięki interdyscyplinarnej współpracy, wyjść "pozasilosowe podejście do spraw ekonomicznych. Dodała, że ekonomista powinien łączyć nadzwyczajne umiejętności: musi być obiektywny i idealistyczny, ale równocześnie bliski życia.
Kongres jest objęty honorowym patronatem prezydenta Rzeczyspolitej Polskiej Andrzeja Dudy.