W ubiegłym roku ministerstwo przeznaczyło na wsparcie dla barów mlecznych prawie 22 miliony złotych. Pieniędzy nie wykorzystano i kwota zarezerwowana na ten rok została okrojona do 20 milionów złotych.



Współwłaściciel warszawskiego baru mlecznego "Prasowy" Kamil Hagemajer argumentacją resortu finansów jest zaskoczony. Jak tłumaczy - jego podanie o dotację zostało odrzucone z powodu braku pieniędzy. W uzasadnieniu odmowy urzędnicy zapisali, że muszą zabezpieczyć wsparcie na działalność dla dotychczasowych przedsiębiorców - podkreśla.



Reklama

W zamian za wsparcie bary mleczne muszą oferować zdrowe i niedrogie posiłki. Wymogiem jest sprzedawanie produktów, które nie zostały przetworzone, a do ich przygotowania użyto świeżych składników. Bary nie mogą też sprzedawać alkoholu ani oferować cateringu. Muszą także utrzymać niskie ceny - narzucana przez nie marża nie może przekroczyć 30 procent.