Wkrótce potem rozpoczną się dostawy gazu z Czech do naszego kraju. Rurociąg będzie mógł transportować rocznie 500 mln m sześc. surowca. – Jednak jeszcze w tym roku ze względu na sezonowy wzrost zapotrzebowania w kraju przetransportujemy tym gazociągiem
220 mln m sześc. gazu – mówi „Rz" prezes spółki Gaz-System Jan Chadam. – Mamy w planach także dalszą rozbudowę tego rurociągu do 1,5 mld m sześc. rocznie, ale to nie zależy tylko od naszej firmy.
Trzy firmy chcą wykorzystywać Moravię – Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, spółka KRI należąca do grupy CP Energia i Handen, powiązana z niemieckim koncernem VNG. CP Energia jest zainteresowana sprowadzeniem z Czech ponad 42 mln m sześc. gazu rocznie.
Ale to PGNiG będzie dominowało, bo wiosną zawarło umowy z dostawcami gazu w Czechach na ponad pół miliarda m sześc. rocznie, co wywołało sporo kontrowersji i pytania, czy ten krajowy potentat nie zablokuje dostępu do rurociągu mniejszym konkurentom. Prezes Chadam nie ujawnia, jak duże ilości gazu będą transportowane na potrzeby poszczególnych firm. Nie jest jednak tajemnicą, że na rynku czeskim dostępny jest głównie gaz rosyjski i to ten surowiec będzie trafiał do Polski.
Rurociąg Moravia jest elementem tzw. unijnego korytarza gazowego Północ – Południe, który ma umożliwić transport surowca od gazoportu w Świnoujściu po chorwacki port Krk. Komisja Europejska liczy, że w ciągu kilku lat uda się stworzyć – poprzez rozbudowę istniejących gazociągów i budowę nowych połączeń transgranicznych – bezpieczną trasę przesyłu gazu z północy na południe Europy i odwrotnie.
Do tej pory Polska ma tylko jedno duże połączenie z unijnym systemem – z Niemcami w rejonie Zgorzelca, którym może płynąć 900 mln m sześc. gazu rocznie. Ale Gaz-System zdecydował się dwa lata temu na jego rozbudowę i w efekcie już od stycznia tą drogą będzie można przesyłać 1,5 mld m sześc. Zainteresowanie jest bardzo duże, bo moce w rurociągu zarezerwowało ponad 20 firm, a w tej grupie są nie tylko spółki handlujące gazem, ale też zakłady azotowe wykorzystujące gaz do produkcji.