Zarządy największych korporacji świata nie mają wątpliwości - uważają, że Polska jest jednym z najatrakcyjniejszych miejsc pod inwestycje. Dlatego nasz kraj, w najnowszym rankingu AT Kearney, skoczył z 22 na 6 miejsce. Przed nami są tylko Chiny, USA, Indie, Brazylia i Niemcy - pisze "Puls Biznesu".
Nasz kraj nie dał żadnych szans sąsiadom. Państwa regionu, są daleko w tyle pod względem atrakcyjności dla inwestorów - Czesi są na 16, a Rumunia na 17 miejscu. To jednak nie oznacza, że od razu korporacje ruszą do Polski.
"To nagroda za dodatni wzrost gospodarczy. Jednak zarządy zagranicznych firm nie podejmą decyzji o inwestycji, jeśli w ich krajach PKB będzie na minusie tylko dlatego, że w Polsce jest na plusie. W tamtych krajach sytuacja gospodarcza też musi się poprawić. Kiedy to nastąpi, będziemy jednym z pierwszych krajów, o których pomyślą inwestorzy" - uważa w "Pulsie Biznesu" Paweł Tynel z Ernst Young.