Bank centralny mówi „nie” wysokim kosztom, które ponoszą handlowcy przy płatnościach kartami. W Polsce opłata interchange jest ustalana na najwyższym poziomie w całej Unii Europejskiej.
Przy NBP pracuje już zespół, który ma opracować propozycje jej redukcji. Jak się dowiedzieliśmy, ma on precyzyjnie ustalony harmonogram prac. Na początku roku powinien przedstawić informację, jaki poziom opłaty będzie akceptowalny zarówno dla banków, jak i dla handlowców. Potem Visa i MasterCard mają czas na przygotowanie harmonogramu obniżek. Jeśli nie zrobią tego do końca czerwca, NBP zgadza się na zmiany w prawie, które albo narzucą obowiązek regulowania wysokości interchange przez jeden z urzędów, albo umożliwią sprzedawcom pobieranie dodatkowej opłaty od płacących kartami, tzw. surcharge.
Już raz, na początku 2011 roku, sieci handlowe próbowały wprowadzić surcharge do ustawy o usługach płatniczych. Ale wtedy Narodowy Bank Polski to zablokował. Wprowadzenie tej opłaty do przepisów praktycznie wyeliminowałoby bowiem plastiki ze sklepów. "Jeżeli przed sklepem stoi bankomat, z którego można niemal za darmo wybrać gotówkę, a przy kasie musimy dopłacić za transakcję kartą, to duża część klientów zrezygnuje z używania plastiku" - uważa Arkadiusz Bochniak, dyrektor departamentu biznesu w firmie eService, która jest agentem rozliczeniowym zajmującym się obsługą terminali płatniczych.
NBP chce rozwoju płatności kartami, bo przynosi to oszczędności dla gospodarki. Jednak dziś głównymi beneficjentami tego rozwiązania są banki. Od każdej transakcji kartą naliczane jest 1,5 – 1,6 proc., z czego większość (ok. 85 proc.) trafia do banków. Według szacunków NBP w 2010 roku dostały one z tego źródła ponad 1,2 mld zł, a w tym będzie to już ponad 1,4 mld zł. Jeśli pojawi się opłata surchange, stracą te przychody. Ale gdy zgodzą się na obniżkę interchange do średniego poziomu w Unii Europejskiej, czyli o połowę (do 0,7 proc.), to liczba płatności kartami wzrośnie i za 5 lat wpływy banków spadną jedynie do nieco ponad 1 mld zł.
Reklama
Visa na pytanie, czy jest szansa na obniżkę opłaty interchange, odpowiedziała: „można zakładać, że im więcej będzie terminali i Polacy będą częściej z nich korzystali, to tym większa szansa, że generalne opłaty będą spadały”. Tyle że terminali – mimo ich dotowania przez banki – przybywa coraz wolniej.
Reklama