Choć podkreślono, że relacja miała miejsce za zgodą obu stron, według zarządu sieci McDonald's Easterbrook, który piastował swą funkcję od roku 2015, decydując się na związek, "wykazał się złym osądem". "To był błąd. (...) Biorąc pod uwagę wartości firmy, zgadzam się z zarządem, że nadszedł czas, abym odszedł" – przyznał w e-mailu skierowanym do pracowników 52-letni były szef firmy. Zrezygnował również z członkostwa w zarządzie. McDonald's nie podał innych szczegółów na ten temat. Oczekuje się, że informacje finansowe związane ze zwolnieniem Easterbrooka przedstawi w poniedziałek.

Reklama

Firma była krytykowana przez pracowników za postępowanie w przypadkach molestowania seksualnego w swoich restauracjach. "To oczywiste, że kultura McDonalda jest zepsuta od góry do dołu. (...) Firma musi zachować całkowitą transparentność w kwestii zwolnienia Easterbrooka i wiążącymi się z tym problemami odejścia innych menadżerów" – ocenił w oświadczeniu ruch polityczny Fight for $15. Fight for $15, który zapoczątkowano w restauracjach typu fast food, opowiada się m.in. za podniesieniem federalnej płacy minimalnej do 15 USD. Domaga się także przestrzegania innych praw pracowniczych.

Na stanowisko dyrektora generalnego firmy McDonald's ze skutkiem natychmiastowym powołano Chrisa Kempczinskiego. Nowy szef dołączył również do zarządu. Jak mówił po otrzymaniu nominacji, spodziewa się, że firma będzie kontynuować plan rozwoju ukierunkowany na klienta. Według amerykańskich mediów Easterbrook ściśle współpracował z Kempczinskim. Od czasu objęcia stanowiska przez ustępującego dyrektora akcje McDonalda wzrosły o 96 proc. do 193,94 USD.

W październiku ta sieć restauracji po raz pierwszy od dwóch lat nie dorównała jednak szacunkom finansowym przewidywanym przez Wall Street. Tłumaczy się to wydaniem funduszy na przebudowę sieci amerykańskich restauracji i proces przyspieszenia obsługi w celu sprostania problemom związanym z malejącą klientelą.

Reklama

Jak zauważa agencja Reutera, odejście Easterbrooka w związku z nieodpowiednimi relacjami w miejscu pracy jest jednym z najbardziej znaczących w korporacyjnej Ameryce w ciągu ostatnich kilku lat. Kontrola relacji szefów z pracownikami nasiliła się po powstaniu w mediach społecznościowych ruchu #MeToo, który nagłaśnia przypadki molestowania seksualnego. W czerwcu 2018 r. dyrektor generalny Intel Corp Brian Krzanich zrezygnował ze stanowiska, gdy dochodzenie wykazało, że utrzymywał niestosowne relacje służbowe, za obopólną zgodą. Również wówczas uznano, że naruszyło to politykę firmy.