"Zarabiam w sumie około 20 tys. zł brutto". Życie w ciągu dyżurowym, czyli szczerze o lekarskich pieniądzach
|
Aktualizacja:
Zarabiam w sumie około 20 tys. zł brutto. Obok etatu biorę udział w badaniach klinicznych, prowadzę szkolenia i wykłady. Pracuję 290–300 godzin miesięcznie – mówi lekarz z warszawskiego szpitala.
w tym jest cała obłuda. Sam stwierdziłem, że tak się nie da pracować (jako nauczyciel akademicki, w klinice, na dyżurach plus...), bo to się robi niebezpieczne dla pacjentów. Pozostał wyjazd z kraju, bo prywatnie bez "pleców" i spychania diagnostyki na NFZ można (było?) pracować, ale żyć godnie to już gorzej. Od 12 lat pracuję i mieszkam w Niemczech, zarabiam tyle samo po podatkach, ale żyję i pracuję jak człowiek, a nie jak biały Mu rzyn.
No i bardzo dobrze, że więcej niż na wojsko. Jak ludzie będą umierać w poczekalni to i tak nie będzie komu walczyć. Zdrowie to najbardziej podstawowa potrzeba, bez niej nie ma sensu ładować pieniędzy w wojsko czy edukację. Jak ktoś był poważnie chory to doskonale wie o czym mówię.
@praktykujący racjonalista - zrozum ze my nie wierzymy lekarzom poniewaz widzimy ze glownie chca miec zachodnie zarobki w Polsce i dalej praktycznie zadnej odpowiedzialnosci zawodowej czyli de facto chca pozostac uprzywilejowana grupa spoleczna. Podniesienie wydatkow na sluzbe zdrowia z obecnych 4 do 6% oznacza kwote kilkudziesieciu miliardow zl - wiecej niz wydajemy cale wojsko. Warto powiedziec ze takie wydatki na ochrone zdrowia nie sa mozliwe bez wprowadzenia wspolplatnosci za opieke zdrowotna, nie sa mozliwe bez podniesienia wysokosci skladki - realnie skladka musialaby byc na poziomie ok 400zl miesiecznie plus ok 5000 zl tzw ryzyka wlasnego czyli kwoty po przekroczeniu ktorej ubezpieczyciel (publiczny czy prowatny) zaczyna placic za nasze leczenie - moje szacunki wskazuja ze kazdy Polak musialby byc przygotowany do placenia rocznie ponad 9 tys zl sam na swoja opieke zdrowotna.
To brutalna prawda o ktorej nie mowia lekarze.
Zrozumcie,ćvoki ,że lekarze w odróżnieniu np. od górniczych darmozjadów,nie chcą tylko wyłącznie podwyżek dla siebie, ale przede wszystkim wzrostu wydatków na coraz droższą (na całym świecie tak jest wraz z postępem medycyny) ochronę zdrowia.To w waszym tez interesie protestują,żebyście nie umierali w kolejkach.Żeby wydatki były procentoow chociaż porównywalnie tak jak w cywilizowanym świecie ,a nie na Ukrainie czy w Mołdawii
Lis nie myśli - toż usiłują im koryto podetkać pod nos, a oni bronią się przed nim, nie chcą zarabiać na dodatkowych dyżurach, wolą wyższe wynagrodzenie w normalnym zakresie czasowym pracy. Dyżury mają nie tylko lekarze. Przykładowo: na przeprawie promowej w Świnoujściu zawsze jeden prom jest dyżurującym na wypadek kiedy ten, który aktualnie obsługuje przewozy ulegnie awarii aby go zastąpić. Załoga śpi, a jak jest potrzeba, to zrywa się na nogi i do pracy! Podobnie lekarz, jak nie ma nagłego przypadku to czyta książkę, przysypia, a jak pojawi się potrzeba to do pracy!
No i co z tego - zawodowy sad lekarski nie pozowli go skrzywdzic... no chyba ze utnie zla noge czy usunie nie ta nerke co trzeba - wtedy dostanie upomnienie a ofiara moze 5 tys zl odszkodowania.
@zakaz konkurencji - nisko wyceniasz godne zycie lekarzy - podejrzewam ze czesc zgodzilaby sie na 8 tys netto ale reszta dalej uwazalayby ze 8 tys netto nie pozwala godnie zyc bo nie beda mogli sobie pozwolic na nowego lexusa w garazu i 4 tygodnie w mocno egzotycznych krajach (wiesz safari w Afryce, gory w Chile, itp, itd) przynajmniej raz w roku - jako podatnik gotow bylbym placic lekarzom 6 tys netto ale oczekiwalbym profesjonalnej opieki no i wiedzy a z tymi rzeczami jest dosc mocno krucho - wiekszosc z lekarzy to konowaly ktore poza szkoleniami producentow lekow raczej nie poglebiaja wiedzy (powodow jest wiele, chocby deficyty jezykowe - o jakosci lekarza swiadczy znajomosc jezykow obcych i ilosc przeczytanych publikacji a takze jego osiagniecia zawodowe bedace bezposrednim efektem ciaglego doksztalcania bo medycyna jest niezwykle dynamiczna dziedzina nauki).
Podejrzewam, że dużo ludzi pracuje tyle samo godzin za 10% tego co ten Pan. Sam pracuje po 10 -12 godzin dziennie też aby mieć jako taki poziom jestem po studiach i mam też parę specjalizacji ale moje zarobki to 25% tego Pana. Po prostu uważam, że lekarze to też specjalna kasta.
Te 20 tys. to kontrakt, bo tak lekarze w szpitalach są zatrudniani, czyli człowiek musi odprowadzić podatek wg II gr. podatkowej oraz ZUS, to co zostaje netto podzielić przez 2 (przy 300 godz. mies.) i wtedy wychodzi realny zarobek za etat. Szału nie ma. Nie ma się co oburzać, że to dużo bo praca w szpitalu jest dużo bardziej obciążająca psychicznie niż w przychodniach. Zapraszam oburzonych zarobkami na onkologię dziecięcą.
@Dr Astic - mi tego pisac nie musisz... niestety ale dobra ksiazka techniczna to wydatek miedzy 150 a 250$ - podobnie z medycyna... ale na szczescie jest internet i jak ie ma troche czasu to sporo mozna znalezc w necie (na szczescie spora ilosc prac badawczych jest jeszcze dostepna nieodplatnie choc i to zaczyna sie zmieniac - komercjalizowac).
Ograniczenie umyślowe lekarzy manifestuje się równiez i tym, że są przekonani o swojej wyjątkowości. Np. o tym, że 1000 zł za dwie książki fachowe to dużo.
Problemem Polski jest to ze sa niskie wynagrodzenia - jeden napisal ze tylko 10% zarabia 2100 ale nie napisal ze mediana zarobkow w Polsce (czyli powiedzmy umownie 50% wszystkich wynagrodzen) to jest ok 2600zl brutto czyli ze wiekszosc Polakow zarabia moze kilkaset zl wiecej niz minimalne wynagrodzenie. W tym kontekscie a takze realnej wartosci nabywczej naszych pensji nalezy umiescic zarobki lekarzy. Warto tez zwrocic uwage na to co daje do zroumienia lekarz - dyzur to nie jest ciagla praca ale gotowosc do jej swiadczenia - lekarz po prostu dyzuruje na kozetce spiac jesli sytuacja na to pozwala - budzi sie go tylko wtedy gdy pielegniarki nie moga sobie dac same rady (np trzeba wykonac czynnosci ktorych nie wolno wykonywac pielegniarkom a wiem z autopsji i czesto tu pielegniarki ryzykujac odpowiedzialnosc karna odciazaja lekarzy tak by uniknac scysji z powodu przerwania snu) - i tak, rozumiem lekarzy ktorzy chciliby wykonac sowja prace od 8 do 16 i godnie zyc ale... trzeba bylo o tym pomyslec zanim wybralo sie zawod lekarza - mozna bylo zostac np adwokatem lub analitykiem programista czy chocby skonczyc MBA i zalapac sie do jakiejs rady nadzorczej.
Mozliwosc "godnego zycia" jest wiele - wszystko zalezy od tego jak zdefiniuje sie "godne zycie - dla jednych bedzie to zwiazanie konca z koncem bez zycia na kredyt a dla innych zegarki po 15 - 20 tys na reku (tak wiem ze sa drozsze zegarki).
Może tak być,polskie podreczniki medyczne sa w większości kiepskie merytorycznie.Ostatnio kupiłem 2 książki niemieckojęzyczne za ok. 1000 zł. łącznie.Wszystko dla Was ,drodzy pacjenci,żebym był na bieżąco.
Masz rację pomyliłem się nie doczytałem, że to brutto bo tak się zdenerwowałem. Niestety nie wszędzie jest jeszcze niskie bezrobocie i są ludzie którzy ciężko pracują za 2000 zł. Mój znajomy lekarz bardzo lituje się nad moją znajomą pielęgniarką, że za te pieniądze, które ona dostaje to nie da się wyżyć, bo on tyle wydaje na gazety.
Dokładnie! Też mam wyższe wyksztalcenie, i też zarobki na poziomie 25% lekarza. Był okres, że pracowałem 10-12 godzin dziennie plus co drugą sobotę. Trwało to niecały rok. Pod koniec to już tylko wstawałem jechałem do pracy, wracałem , zasypiałem przed tV, wstawałem..... Ale nam za spanie w pracy i czytanie na dyżurze (nawet gdyby to była tylko literatura fachowa nikt nie zapłaci.)
pisiewicze nablubrali głupot do wierzenia. Zakaz konkurencji w akademickich zawodach to średnio jakieś 5 tysi netto miesięcznie - jak dla mnie, od jutra...
Ale tak wyglądają dyżury. U mnie ojciec był elektrykiem i w czasie płatnych dyżurów miał po prostu zakaz wyjeżdżania z miasta. Ale siedział w domu i robił co chciał. A jak trzeba było to brał samochód i jechał do pracy. Tu się płaci za dyspozycyjność.
100 zł na godzinę za czytanie książek + dodatkowo płatna każda procedura, jednocześnie pracuje na etacie oraz kontrakcie w jednym szpitalu - każdy tak by chciał ale nie każdy może, to mniej więcej tak jakby sędzia dostawał 100 zł na godzinę za to że jest sędzią i ekstra kasę za udział w rozprawach, dodatkowe wynagrodzenie za napisanie uzasadnienia do wydanego wyroku, dodatkowo za przesłuchanie świadka itp. - ten system to patologia finansowana z naszych składek
Skoro tak zazdroscisz to dlaczego nie wezmiesz tej pracy ? sa wolne etety po 15 tys. nikt nie broni ci tyle zarabiac . Widocznie lekarze sa na tyle dobrzy ze potrafia skonczyc studia i ciezkie specjalizacje i jesli to potrafisz to do roboty a nie okazywac narodowa polska ceche - zazdrosc ze ktos zarabia wiecej . Jesli zazdroscisz politykom to zrob to co oni jesli potrafisz
Ciekawi wątek agencji pracy w tej branży. Państwo aby obejść swoje prawo, zatrudnia swoich pracownikow przez prywatny podmiot płacąc mu dodatkowo kilkadziesiąt % całej sumy. To przeciez nie branza IT!
Przykład z nocy z soboty na niedziele, szpital powiatowy przyjechałem z ojcem na SOR - ostre bule a lekarz od razu czy nie można poczekać do poniedziałku bo on jest na dyżurze już od piątku. Może i zarobi ale czyim kosztem, swojego zdrowia i pacjenta, a może solidarność powalczy o to by lekarze mniej pracowali, walczyła o handel teraz niech Pan Duda powalczy o służbę zdrowia.
A konowale co powiesz 40 lat przepracowane ,2200 emerytury. Nawet o grosz nie podnosić. Będąc na miejscu Ministra obniżyć do średniej Krajowej. Nie pasuj na zmywak do Londynu.
@. - jak to co zrobisz? bedziesz sie leczyl - slyszalem niedawno Lubnauer o tym ze najlpesza sluzba zdrowia jest w Holandi - mieszkalem prawie 10 lat wiem wiem cos o tym... bylem u lekarza w tym czasie jeden, jedyny raz - po prostu nei mialo to sensu - paracetamol kupie sobie w albert heijn sam i nie musze brac na to recepty.
Jak widac na dyzurach mozna zarobic wiecej jak podczas godzin pracy ? co to jest ten dyzur ? co robia na dyzurze ? czy wolno spac, popijac kawke siedzac w necie, czy trzeba udawac ze sie robi wizytacje ?
Wystraczy popatrzec na domy lekarzy, na ich garaze i auta pod klinikami -to tyle. Chirurdzy, anastezjolodzy - TAK, ale te cyruliki leczacy z kartki, na podstawie procedur i algorytmow to poziom felczera z komuny 3-4 tys. to gora.
Uwazam, ze zarobki lekarzy powinny byc jawne jak poslow i innych zawodow.
Pielęgniareczko, lekarz uczy się 12-17 lat żeby uzyskać takie zarobi. 12-17 lat istnej katorgi, zarywania nocy, jedzenia śmieci bo nie ma czasu na zrobienie czegoś normalnego. Potem jako rezydent tyra jak śmieć za najniższą krajową. Na koniec 300 h tygodniowo żeby sobie odbić to co musiał robić wcześniej.
Dlaczego mówisz o sobie w liczbie mnogiej,czyżby jakieś zaburzenia osobowości?
A poza tym zajrzyj do słownika ortograficznego zanim cos kłapniesz dziobem, życiowy nieudaczniku i frustracie.
Aby go zobaczyć przejdź do strony z najnowszymi komentarzami.
- 1
- 2
- 3
następnaMoże zainteresować Cię też:
Powered by ContentStream