W III kw. ubiegłego roku w firmach i instytucjach zatrudniających jedną i więcej osób utworzono 104 tys. nowych miejsc pracy. Było to o ponad 26 proc. mniej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku – wynika z danych GUS. Spadku tego można było oczekiwać przy pogarszającej się koniunkturze gospodarczej – ocenia prof. Zenon Wiśniewski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Dodaje, że firmy tworzą mało nowych etatów, ponieważ obawiają się spadku popytu na rynku krajowym. Sprzedaż towarów za granicę też jest bardzo trudna przy kryzysie w strefie euro. Można wprawdzie znaleźć odbiorców w innych krajach, np. u wschodnich sąsiadów, ale jest to kosztowne i obarczone ryzykiem – podkreśla prof. Wiśniewski. Jego zdaniem spadek liczby nowo tworzonych miejsc pracy związany jest także ze zmniejszonym napływem inwestycji zagranicznych do naszego kraju, co wiąże się z turbulencjami w gospodarkach strefy euro.
Z danych GUS wynika również, że nowo utworzone miejsca pracy przeznaczone były głównie dla specjalistów do spraw ekonomicznych i zarządzania oraz specjalistów nauk fizycznych, matematycznych i technicznych. Ponadto stworzone zostały także etaty dla robotników przemysłowych i rzemieślników (głównie operatorów i monterów maszyn i urządzeń) oraz pracowników biurowych – przede wszystkim obsługujących klienta.
W tym samym czasie zlikwidowanych zostało 97,1 tys. miejsc pracy – o 6,9 proc. mniej niż przed rokiem. Oznacza to, że przedsiębiorcy dość ostrożnie zmniejszali liczbę etatów – twierdzi prof. Wiśniewski. Jego zdaniem głównie dlatego, że wyciągnęli wnioski ze spowolnienia gospodarczego z 2008 r., gdy pozbywali się szybko pracowników, aby redukować koszty. Ale później musieli ponieść jeszcze większe, gdy koniunktura się poprawiła – znalezienie fachowców lub ich wykształcenie jest kosztowne i zajmuje dużo czasu.
Reklama
Można jednak oczekiwać, że w tym roku skala zwolnień będzie większa, ponieważ nie ma jeszcze oznak wskazujących na poprawę koniunktury w najbliższym okresie. W rezultacie stopa bezrobocia może przekroczyć 14 proc.
Reklama