W lipcu urzędy pracy nie notują, jak w latach ubiegłych, wzmożonego napływu młodych absolwentów szkół. Powodem nie jest jednak poprawa sytuacji na rynku pracy, ale dramatyczne cięcie pieniędzy na ich staże. Lipiec jest miesiącem, w którym dużo młodych osób trafia do rejestru bezrobotnych. W ubiegłym roku było ich ponad 85 tys., a w 2009 r. blisko 95 tys.
– W tym roku będzie ich dużo mniej, bo brakuje już środków na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu. Młodzi wiedzą, że w urzędach pracy nie ma na ogół pieniędzy m.in. na staże w firmach i dlatego nie rejestrują się jako bezrobotni – mówi Jerzy Bartnicki, dyrektor PUP w Kwidzynie, przewodniczący Ogólnopolskiego Konwentu Dyrektorów Powiatowych Urzędów Pracy.
To efekt zmniejszenia środków na aktywizację bezrobotnych. W tym roku Fundusz Pracy wyda na ten cel tylko 3,2 mld zł, w ubiegłym było to ponad 7 mld zł. W rezultacie, jak już pisaliśmy w „DGP”, według wyliczeń prof. Elżbiety Kryńskiej z Uniwersytetu Łódzkiego, wśród bezrobotnych pozostanie około 290 tys. osób więcej niż gdyby na walkę z bezrobociem przeznaczono tyle samo pieniędzy ile przed rokiem. Może to być szczególnie widoczne jesienią. – We wrześniu, po ostatnich wakacjach i często bezskutecznych próbach znalezienia etatu, młodzież zacznie szturmować urzędy pracy. Zasilą armię bezrobotnych, jeśli nie otrzymamy dodatkowych środków na staże, szkolenia czy finansowe wsparcie tych, którzy mają pomysł na własny biznes – podkreśla Bartnicki.
Zdradza nam również, że Konwent Dyrektorów Powiatowych Urzędów Pracy zabiega o poparcie Związku Powiatów Polskich w staraniach o dodatkowe środki z Funduszu Pracy. Spotkanie na ten temat odbędzie się już na początku sierpnia. – Wierzymy, że przyniesie pozytywny skutek i dzięki temu urzędy pracy otrzymają finansowe wsparcie na walkę z bezrobociem – mówi Bartnicki.
Reklama
Bez nich urzędom będzie bardzo trudno aktywizować bezrobotnych. – Nie mamy już środków na staże dla absolwentów, bo te, które mieliśmy, zostały wydane – przyznaje Maria Sowińska, zastępca dyr. Powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu. Podobnie jest m.in. w Krakowie.
Reklama
Ale jest też inny powód zmniejszonej rejestracji młodych osób w urzędach pracy. – Wiedzą, że przez cztery miesiące od zakończenia szkoły zachowują ubezpieczenie zdrowotne. Jeśli nie mają pracy, nie muszą się więc szybko rejestrować jako bezrobotni, aby mieć prawo do leczenia – wyjaśnia Magdalena Rosowska-Mróz z PUP w Krakowie.