To podskórne przekonanie wzmacnia pragnienie opodatkowania bogaczy (pod hasłem dzielenia się z biednymi). O ile specjalna opłata od majątku budzi spore kontrowersje, o tyle progresywne opodatkowanie spadków jest akceptowane, a niemal nikt się nie burzy na myśl o opodatkowaniu wygranych losowych. Na ile nasze intuicje są zgodne z danymi? Ani trochę. W skrócie: za gromadzeniem fortuny nie stoją wspaniałe pomysły, wyjątkowy zmysł do monopolizacji rynku i dziedziczenie miliardów z dziada pradziada. Liczą się praca oraz oszczędzanie. Ci, którzy zarabiają lepiej, po prostu więcej odkładają – i to generuje ich pozycję w rozkładzie majątków.