We wtorek zorganizowano spotkanie przedstawicieli opozycji i ekspertów w związku z projektowanym przez rząd wprowadzeniem składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej. Zgodnie z założeniami połowa wpływów ze składek ma trafić m.in. do NFZ, a także na Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków i nowo utworzony Fundusz Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów. Szef klubu KO Cezary Tomczyk nazwał spotkanie historycznym, bo zgromadziło przedstawicieli większości ugrupowań opozycyjnych. Poinformował też, że wspólnie z szefami klubów Lewicy Krzysztofem Gawkowskim i Koalicji Polskiej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem wypracowali deklarację ws mediów, której podpisanie zostanie zaproponowane pod koniec spotkania.

Reklama

Tomczyk powiedział, że deklaracja mówi o tym, że wolność słowa jest czymś bardzo, bardzo istotnym w systemie demokratycznym, że bez wolności słowa nie ma demokracji. Gawkowski dodał, że "media bez wyboru, to Kaczyński bez nadzoru", a wolne media są również odpowiedzialnością opozycji. Szef klubu Lewicy zaznaczył, że wspólne stanowisko trzech klubów: KO, Lewicy i KP, które zostało wypracowane w ubiegłym tygodniu, "jest najlepszym przykładem, że mądra opozycja w chwilach próby ze sobą współpracuje i pomimo różnic umie znajdować kompromisy".

Kosiniak-Kamysz przekonywał, że opozycja reprezentuje "Polskę racjonalną", która musi wygrać z "Polską radykalną". Podkreślał, że mimo braku na sali lidera Porozumienia Jarosława Gowina, liczy, że dzięki również głosom Porozumienia przyszły projekt ws. podatku od reklam zostanie odrzucony w Sejmie w pierwszym czytaniu.

Reklama

Podpisanie deklaracji

Na zakończenie wtorkowego spotkania pod deklaracją podpisali się m.in. marszałek Senatu Tomasz Grodzki (KO), szef PO Borys Budka, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, szef klubu KO Cezary Tomczyk, wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Lewica), szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski, prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL-Koalicja Polska).

"Nie ma demokracji bez wolności słowa. Nie ma wolnego społeczeństwa bez dostępu do swobodnego przepływu idei, poglądów i informacji. Pluralizm mediów jest niezbędnym warunkiem zdrowej demokratycznej debaty. Zapowiedziany przez Radę Ministrów podatek od wpływów reklamowych zagraża pluralizmowi mediów, a w szczególności ich obecności w życiu lokalnych społeczności" - głosi deklaracja. Napisano w niej, że "dziś w Polsce rząd PiS próbuje opodatkować media, co może postawić pod znakiem zapytania ich dalsze istnienie". "W sytuacji, gdy po raz kolejny 2 miliardy złotych przekazywane są na TVP, próby przedstawienia tej opłaty jako ratunku dla polskiej ochrony zdrowia i kultury należy uznać za fałszywe" - głosi deklaracja.

Reklama

"Państwowe radio i telewizja – zamiast umożliwiać rzetelną debatę publiczną i przekazywać bezstronnie informacje – pełnią obecnie niechlubną rolę tuby propagandowej obozu rządzącego. Tym bardziej potrzebujemy dziś silnych i niezależnych mediów, zapewniających dziennikarzom godne warunki pracy i wolność wypowiedzi" - napisano.

Deklaracja kończy się wezwaniem Rady Ministrów "do wycofania się z projektu ustawy o składce od wpływów reklamowych i odpartyjnienia mediów publicznych".

Terlecki: Kto się nabierze na ich kłamstwa?

Ryszard Terlecki napisał na Twitterze, że "opozycja powołuje w Sejmie międzyklubowy zespół, który pod hasłem wolności mediów będzie chciał wprowadzić cenzurę". "Kto się nabierze na ich kłamstwa? A może raczej powinni powołać zespół pod nazwą: jak sprawnie po raz siódmy przegrać wybory?" - napisał szef klubu PiS.

Spotkanie bez Konfederacji

Posłowie Michał Urbaniak (Ruch Narodowy), Dobromir Sośnierz (KORWiN) i dyrektor Biura Prasowego Konfederacji Tomasz Grabarczyk podziękowali za zaproszenie ich partii do udziału we wtorkowym spotkaniu konsultacyjnym opozycji ws. zapowiadanego przez rząd nowego podatku od reklam, ale oświadczyli, że nie wezmą w nim udziału. D. Sośnierz podkreślił, że "kogo, jak kogo", ale posłów Konfederacji "nie trzeba przekonywać do głosowania przeciwko podatkom". "Problem polega na tym, że przy tym stole będą siedzieli również przedstawiciele Lewicy, którzy ręka w rękę z PiS-em podnoszą podatki przez całą kadencję, że przy tym stole będą siedzieli politycy Platformy Obywatelskiej i PSL-u, których wspólne rządy podnosiły podatki 21 razy" - oświadczył polityk partii KORWiN podczas konferencji prasowej w Sejmie.

"Podatek od reklam szkodliwy przeciętnie"

Sośnierz mówił też, że "ci ludzie, którzy nie widzieli niczego złego w tym, żeby zniszczyć branżę futrzarską", oraz ci, "którzy zniszczyli chociażby branżę hazardową z niezrozumiałych powodów za rządów PO-PSL", teraz płaczą nad podatkiem od reklam. Poseł przyznał, że ten "płacz" jest "poniekąd słuszny", jednak ocenił, że podatek od reklam jest "szkodliwy przeciętnie, jak wszystkie inne podatki" i to nie "głębokie zrozumienie ekonomii wpłynęło na kolegów z opozycji, tylko koniunkturalizm"."Po prostu politycy Lewicy czy PO doszli do wniosku, że warto mieć plusa u dziennikarzy, i dlatego będą się temu podatkowi sprzeciwiać" - ocenił.

Odnosząc się do środowej akcji protestu przeciwko planowanej opłacie od reklam "Media bez wyboru", Urbaniak uznał, że "to bardzo dobrze, że taki protest miał miejsce", jednak zauwazył, że te same media wczesniej "niekoniecznie protestowały przeciwko innym podatkom wprowadzonym przez rząd PiS, a także poprzednie rządy". Przypomniał, że nadal obowiązuje 23-procentowy podatek VAT, który "został wprowadzony na krótki okres, a niestety trwa do dzisiaj, jeszcze od rządów PO-PSL".

"46 podatek w wykonaniu PiS"

Według Grabarczyka, "szkodliwy" podatek od reklam byłby 46. podatkiem "w wykonaniu PiS". "Jeszcze cztery następne, i będziemy mieli magiczną liczbę 50-u podwyżek lub wprowadzonych nowych podatków od 2015 roku przez rząd Prawa i Sprawiedliwości" - zauważył. "Cieszymy się, że jest tak duży sprzeciw wobec podatku od reklam, natomiast jest także szereg innych obciążeń finansowych, którymi rząd Prawa i Sprawiedliwości dobija Polaków, którymi dobijał Polaków rząd Platformy i PSL, którymi wraz z Prawem i Sprawiedliwością dobija Polaków Lewica" - ocenił.

Szef Biura Prasowego KORWiN podsumował też głosowania sejmowe przy uchwalaniu nowych obciążeń finansowych, gdzie koło Konfederacji było przeciw. „Przypomnę tylko w tej kadencji Sejmu podatek cukrowy - Lewica, Razem i Prawo i Sprawiedliwość głosowały +za+, Konfederacja +przeciwko+, podwyższenie podatku akcyzowego - Lewica, Razem i PiS +za+, Konfederacja +przeciwko+, podwójne opodatkowanie spółek komandytowych - Lewica, Razem, PiS +za+, Konfederacja +przeciwko+, ograniczenie ulgi abolicyjnej - Lewica, Razem, PiS +za+, Konfederacja +przeciwko+, niebezpieczna +ustawa covidowa+, która umożliwia zabieranie pomocy z tarczy przedsiębiorcom, którzy nie stosują się do bezprawnych rozporządzeń rządu - Lewica, Razem i PiS +za+, Konfederacja przeciwko" - wyliczał.

W imieniu Konfederacji Grabarczyk zaproponował m.in. "politykom PO i Lewicy", aby się "zdobyli na wiedzę na temat ekonomii i gospodarki". "Dlatego już jutro zapraszamy na warsztaty, które organizuje przewodniczący Koła Poselskiego Konfederacja pan poseł Jakub Kulesza" - oświadczył Grabarczyk.