Ministerstwo Finansów potwierdza: za zakupy towarów wymienionych w załączniku nr 15 do ustawy o VAT, opiewające na ponad 15 tys. zł, nie będzie można płacić kartą płatniczą. To problem, który da o sobie znać już 1 listopada br. Tego dnia wejdą w życie przepisy o obowiązkowym split paymencie w niektórych branżach. Jeśli kwota na fakturze (dotycząca nie tylko towarów wrażliwych, ale i innych) przekroczy 15 tys. zł, to za taką transakcję nie będzie można zapłacić kartą płatniczą. Przedsiębiorca będzie musiał zapłacić przelewem, bo transakcja będzie objęta split paymentem. Potwierdziło to również Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytania DGP.

Trwa ładowanie wpisu

Karta oznacza sankcje

W praktyce brak możliwości zapłaty kartą uderzy w hurtownie, duże sklepy typu cash & carry czy innych dostawców towarów wrażliwych - przyznają zgodnie eksperci. Problem mogą mieć przykładowo sprzedawcy i nabywcy elektroniki: telefonów komórkowych, laptopów, telewizorów, a także prętów miedzianych – mówi Tomasz Wagner, starszy menedżer w EY.
Reklama
Przykładowo, jeśli po 1 listopada firma będzie chciała kupić w hurtowni np. laptopy za kwotę przekraczającą 15 tys. zł, to będzie musiała dokonać przelewu. Jeżeli zapłaci kartą, to ryzykuje 30-proc. sankcją w VAT oraz – od 1 stycznia 2020 r. – pozbawieniem prawa do zaliczenia wydatku do kosztów uzyskania przychodu.
Reklama

Co pozostaje

Jak więc w praktyce będzie wyglądać zapłata za zakupy w hurtowni? Sprzedawcy będą musieli się godzić na opłacenie faktury po odejściu od kasy (w terminie wskazanym na fakturze) albo na płacenie za zakupy w sklepie za pomocą aplikacji telefonicznej lub laptopa. Niewątpliwie przepisy wykluczające zapłatę kartą oznaczają konieczność wydłużenia terminów płatności i udzielenia przedsiębiorcy swego rodzaju kredytu kupieckiego - mówi Maciej Dybaś, starszy menedżer w Crido.
Przejście na płatności przelewowe powoduje też dla sklepu istotne ryzyko w zakresie windykacji należności. Zwraca na to uwagę Andrzej Nikończyk, doradca podatkowy i partner w KNDP. Można też sobie wyobrazić, że kupujący będą wpłacać zaliczki przelewem i potem dopiero odbierać towary. Ale to istotnie utrudnia transakcje - dodaje Nikończyk.

Nawet za 100 zł

Problem będzie dotyczył nie tylko faktur, które będą w całości dokumentowały sprzedaż towarów wrażliwych. Wystarczy, że choćby jedna pozycja na fakturze będzie dotyczyła towaru lub usługi z załącznika nr 15. Ważne, że kwota faktury (kwota należności ogółem) przekroczy 15 tys. zł, a będzie już obowiązek opłacenia jej metodą podzielonej płatności. Potwierdziło to już wcześniej Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytania DGP - pisaliśmy o tym w artykule "Towar o wartości 100 zł też będzie objęty split paymentem" (nr 150/2019).
Słowem, jeśli faktura będzie dotyczyła np. smartfona za 100 zł, to sprzedawca będzie musiał oznaczyć ją słowami "mechanizm podzielonej płatności", nawet gdyby wartość pozostałych zakupów, nieobjętych tych mechanizmem, była wielokrotnie większa. Nabywca, który dostanie taką fakturę, będzie musiał zapłacić w podzielonej płatności jedynie za towar "wrażliwy", czyli za smartfona. Należność za pozostałe zakupy objęte tą samą fakturą przeleje na zwykły rachunek sprzedawcy, chyba że wybierze również split payment - z tym że już na zasadzie dobrowolności.

Kupią dwa razy

Zdaniem ekspertów może to rodzić pokusę do dzielenia zakupów na mniejsze i ucieczki w ten sposób przed obowiązkowym split paymentem. Przykładowo przedsiębiorca kupi na jedną fakturę laptopa za 5 tys. zł, a na drugą pozostałe zakupy do firmy (np. za 14 tys. zł). W obu przypadkach kwota na fakturze nie przekroczy 15 tys. zł, więc nie powstanie obowiązek zapłaty metodą podzielonej płatności. Biorąc pod uwagę powiązanie obowiązkowego split paymentu z kwotą na fakturze, spodziewam się, że przedsiębiorcy będą faktycznie dzielili zakupy - mówi Maciej Dybaś.
Również Tomasz Wagner uważa, że problem z płatnościami kartą wydaje się łatwy do ominięcia. Co prawda sztuczne dzielenie transakcji nie jest podatkowo wskazane, ale rozłożenie planowanych zakupów na etapy mogłoby pomóc uniknąć problemu - uważa nasz rozmówca.
Andrzej Nikończyk ostrzega jednak, że fiskus może uznać, że podział zakupów na mniejsze jest obejściem przepisów. Nawet jeżeli wartość towaru wrażliwego miałaby wynieść tylko 100 zł, to i tak nie sugerowałbym zapłaty za niego kartą płatniczą. Sankcje są bowiem porażające - przestrzega ekspert.
Problem polega na tym, że na razie Ministerstwo Finansów nie podpowiada żadnego rozsądnego rozwiązania. W odpowiedzi na pytanie DGP dodało jedynie, że w przyszłości planuje "dopuszczenie stosowania mechanizmu podzielonej płatności przy płatnościach realizowanych innymi instrumentami płatniczymi (np. kartami płatniczymi)". To – jak samo przyznało – "uprości stosowanie podzielonej płatności w przypadku dokonywania zakupów w sklepach".

Zakaz płatności kartą jest niezrozumiały

Tomasz Michalik doradca podatkowy i partner w MDDP:

W praktyce ustawa o VAT w zakresie obowiązkowej płatności de facto zakaże płatności kartą w przypadku transakcji przekraczających 15 tys. zł. Mam wątpliwości, czy przepisem technicznym można wprowadzać tego rodzaju zakaz. Jest on ponadto niezrozumiały. Płatność kartą płatniczą lub kredytową spełnia warunki ustawy – Prawo przedsiębiorców co do płatności bezgotówkowych. Jest to bowiem płatność za pośrednictwem systemu bankowego. W przepisach chodzi o to, aby nikt nie płacił gotówką pod stołem i aby była nad tym kontrola. Karty tę kontrolę zapewniają.