Choć polskie mleko spełnia unijne normy- bo przepisy z Brukseli pozwalają, by w nabiale były antybiotyki, to rosyjskie prawo na coś takiego nie zezwala. Dlatego Siergiej Dankwert, szef Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor) zapowiedział, że odbierze pozwolenia na handel mlekiem z Polski.

Reklama

>>>Kto będzie pił gazowane mleko

Według inspektorów aż 30 procent dostawców z Polski i Litwy łamie przepisy. Antybiotyki dodają też Węgrzy i Łotysze. Oczywiście, według rosyjskich mediów, nie ma w tym żadnego podłoża politycznego i chodzi tylko o zdrowie Rosjan.