"Kwota niewypłaconych należności wzrosła o połowę" -twierdzi Główny Inspektor Pracy Tadeusz Zając. Od początku tego roku 63,9 tys. pracowników nie otrzymało wynagrodzenia. Należności, których nie wypłacono, wyniosły w sumie 100,1 mln zł. Oznacza to, że były o połowę wyższe niż rok temu.

Reklama

>>>Bezreobocie wzrośnie. Pensje spadną

Kto winien takiej sytuacji? Jak zwykle spowolnienie gospodarcze. "Kryzys spowodował brak zamówień na określonego rodzaju roboty i usługi, jak też niewywiązywanie się kontrahentów w zakresie zapłaty" -powiedział Marion Liwo, zastępca szefa PIP.

Do tego od stycznia do października coraz więcej pracowników skarżyło się do inspekcji pracy na swoje firmy. Skarg było aż 2,5 raza więcej niż rok temu.

Reklama