Budka pytany o stanowisko KO w sprawie ratyfikacji dotyczącej Funduszu Odbudowy przekonywał, że "nie można ślepo darować PiS miliardów złotych, które później zostaną władowane w upadające spółki Skarbu Państwa".

Reklama

Mamy przygotowane poprawki, które gwarantują bezpieczeństwo środków europejskich. Jeżeli one nie zostaną przyjęte, nie widzę możliwość głosowania w ciemno za ratyfikacją - powiedział.

Najpierw powinien być przedstawiony Krajowy Plan Odbudowy ze spełnieniem postulatów opozycji, a dopiero później ratyfikacja dodatkowych środków na ten plan. Nie na odwrót - dodał.

W jego opinii Polakom można zadać proste pytanie - czy chcą kolejnej Ostrołęki i miliardów wyrzuconych błoto. Nikt nie ma zaufania, że ten rząd jest w stanie w sposób transparentny, uczciwy i sprawiedliwy wydać takie środki, jeśli nie będzie społecznej kontroli chociażby na poziomie komisji trójstronnych - przekonywał Budka.

Reklama

"Opozycja nie jest od tego, by pomagać Kaczyńskiemu w wewnętrznych rozgrywkach"

Pan prezes (PiS Jarosław) Kaczyński albo ma większość, albo jej nie ma. Opozycja nie jest od tego, by pomagać Kaczyńskiemu w wewnętrznych rozgrywkach, opozycja jest od tego by pilnować, by środki europejskie nie zostały po raz kolejny sprzeniewierzone - dodał.

Podkreślił, że to rząd musi przyjść do Sejmu z projektem ustawy. Jesteśmy gotowi do tej debaty, ale nie ma osoby, która w ciemno zawierzyłaby ekipie (Mateusza) Morawieckiego, że jest w stanie w sposób uczciwy i transparentny wydawać te środki - powiedział.

Reklama

Jeżeli doszłoby w Sejmie do ratyfikacji zasobów własnych, "będziemy wnioskować, by Sejm przyjmował to (projekt ustawy ws. ratyfikacji zwiększenia zasobów własnych UE - PAP) w procedurze dwóch trzecich głosów" - zaznaczył też Budka.

Chodzi o projekt ustawy ws. ratyfikacji decyzji Rady Europejskiej z 14 grudnia 2020 r. dotyczącej systemu zasobów własnych Unii Europejskiej, co jest konieczne, aby uruchomić Fundusz Odbudowy. Rząd zajmował się już tym projektem w połowie lutego, ale nie został on wówczas przyjęty. Ponownie rada Ministrów miała zająć się tym projektem we wtorek, ale został on zdjęty z porządku obrad.

Jak powiedział PAP rzecznik rządu Piotr Müller, projekt zostanie prawdopodobnie przyjęty jeszcze w kwietniu, ale potrzebna jest akcja informacyjna podkreślająca, że projekt odnosi się do całego budżetu UE.

Jak dodał Müller, tą istotą jest "zagwarantowanie lub brak zagwarantowania gigantycznych środków finansów zarówno z budżetu unijnego, jak i z Krajowego Plan Odbudowy. Ponad 750 miliardów złotych".

Projekt ustawy o zasobach własnych UE dotyczy zarówno budżetu unijnego, jak i Krajowego Planu Odbudowy. Trzeba to podkreślać, że dotyczy to głosowania nad całym budżetem unijnym, zarówno z Funduszu Odbudowy Europy, jak i z budżetu unijnego - wskazał.

Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda mówił we wtorek, że podczas konsultacji społecznych nad projektem KPO uwzględniono uwagi posłów partii opozycyjnych. Opozycja powinna być zadowolona z kierunku zmian, jakie przeprowadzono w Krajowym Planie Odbudowy. Dziś nie ma tam już miejsc, które dawałyby podstawę, by nie głosować na KPO i nad całością środków europejskich - powiedział Buda.

W 2020 r. przywódcy państw członkowskich na unijnych szczytach w Brukseli wynegocjowali kształt unijnego budżetu na lata 2021-2027 oraz zupełnie nowego instrumentu finansowego UE, Funduszu Odbudowy. Fundusz ma być reakcją na kryzys gospodarczy wywołany przez pandemię COVID-19. Jego wielkość, 750 mld euro, została ustalona w trakcie żmudnych negocjacji przywódców państw członkowskich.

Ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych sprzeciwia się jeden z koalicjantów Zjednoczonej Prawicy - Solidarna Polska.