Obecnie funkcjonariusze służą w warunkach nasilającej się absencji chorobowej spowodowanej wykonywaniem zadań związanych z epidemią. Na funkcjonariuszy spada coraz większa ilość obowiązków służbowych wynikających z rozprzestrzeniania się wirusa, ale też dodatkowo realizacja zadań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa uczestnikom różnego rodzaju zgromadzeń i demonstracji, które bezpośrednio narażają zdrowie policjantów – napisał we wniosku Jankowski

Reklama

Dodał w nim, że policjanci mają bezpośredni kontakt z osobami i grupami osób nieprzestrzegającymi rygorów sanitarnych. Mam świadomość, że zadania te realizują również inne służby, jednak to właśnie Policja odgrywa tu pierwszoplanową rolę, i to właśnie policjanci obciążeni są w największym stopniu ryzykiem zakażenia koronawirusem – czytamy we wniosku Przewodniczącego Zarządu Głównego NSZZ Policjantów.

Jankowski wystosował też apel do protestujących ws. czwartkowego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Policjanci są również obywatelami naszego kraju. Zmagają się z takimi samymi codziennymi problemami jak wszyscy Polacy. Mają swoje przekonania religijne i sympatie polityczne. Jedni są bardziej prawicowi, inni lewicowi. Mają swoje rodziny, wychowują dzieci, są częścią naszego społeczeństwa. Moje koleżanki ze służby spełniają się w rolach matek, żon. Mamy też swoje poglądy na różne sprawy, sprawę aborcji również. Światopogląd ludzi w niebieskich mundurach jest pewnie tak samo podzielony jak reszty społeczeństwa - czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na stronie Zarządu Głównego NSZZ Policjantów.

Reklama

Podkreślono w nim, że policjanci swoje przekonania zostawiają w domu, wychodząc na służbę. Policja musi być apolityczna i neutralna światopoglądowo. I nie może być elementem wykorzystywanym w grze w zależności od potrzeb politycznych poszczególnych grup. Dlatego informuję, policjanci nie są niczyimi wrogami i przeciwnikami. Walka z policją jest drogą donikąd - napisał Jankowski.

Zaznaczył także, że policja stoi po stronie prawa. My policjanci będziemy reagowali wszędzie tam gdzie prawo będzie łamane, bez względu czy będą je łamać protestujący przedsiębiorcy, zwolennicy aborcji czy kibole. Taka jest nasza rola. Jeśli jednak ktoś podniesie rękę na polskiego policjanta powinien ponieść surowe konsekwencje bez względu na intencje, dla których wyszedł na ulicę - czytamy w apelu do protestujących.

Reklama

Od czwartkowej nocy w całej Polsce trwają protesty przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego. To skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.

Po ogłoszeniu wyroku rozpoczęły się protesty w całej Polsce organizowane m.in. przez "Strajk kobiet". Manifestujący przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego protestowali m.in. pod domem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, siedzibą PiS w Warszawie oraz na ulicach wielu miast w Polsce. W niedzielę w całej Polsce trwają protesty przed kościołami oraz w kościołach w różnych miastach.