Ekspozycja w tzw. "hard dyskoncie" Mere jest prosta- pisze portal wiadomoscihandlowe.pl. Towar, w ramach oszczędności, stoi tylko na paletach czy w kartonach. Podłogę ułożono z kilku rodzajów posadzek. Tak właśnie wygląda pierwszy sklep rosyjskiej sieci, który otworzono w Częstochowie. Ceny? 3 litry oranżady Fest kosztują 2 złote, a pięciolitrowe mydło w płynie 7,92 PLN. Mere zapowiada, że to dopiero początek walki o portfele polskich konsumentów. Sklepy mają pojawić się w dużych i średnich miastach oraz przy drogach. Placówki mają mieć do 1200 metrów kwadratowych powierzchni.

Reklama

Mere to sieć znana w Rosji - ma tam około 900 sklepów. Obecna jest też na Białorusi czy w Azerbejdżanie. Niedawno też weszła na rynek rumuński i niemiecki. Kontrolują ją bracja Sznajder. Nic o nich jednak nie wiadomo - według "Wiadomości handlowych" bardzo dbają oni o swoją anonimowość.