W Sopocie bez pracy pozostaje już tylko 2,4 proc. mieszkańców; w Gdyni - 2,6 proc. Kolejne miejsca zajmują Poznań (3,0 proc.), Warszawa (3,1 proc.), Katowice (3,4 proc.), Gdańsk i Kraków (po 3,9 proc.). W granicach "naturalnego wskaźnika" mieszczą się jeszcze Olsztyn (4,5 proc.), Krosno (4,7 proc.) i Wrocław (4,8 proc.).

Reklama

"Oznacza to, że w tych miastach problem ze znalezieniem pracy spadł praktycznie do zera" - komentuje Krzysztof Pater, były minister pracy. "W rejestrach bezrobotnych pozostali jedynie ci, którzy zmieniają pracę, lub w ogóle nie chcą jej podejmować".

Jeszcze kilka miesięcy temu liderem na tej liście była Warszawa - miała najniższe bezrobocie w kraju. Inne miasta jednak obniżają je skuteczniej. W Gdyni w ciągu roku spadło o 3,4 punkty procentowe, w Sopocie - o 2,6 pkt., w Poznaniu - o 2,1 pkt., a w stolicy - o 1,6 pkt. proc.