Koronawirus wywrócił do góry nogami życie Polaków. Szczególnie dotkliwie skutki odczuwają przedsiębiorcy.

Konsultanci wojewódzkich ośrodków medycyny pracy wydali zalecenia i spowodowali faktyczne zawieszenie przeprowadzania badań pracowników. Krajowy konsultant w dziedzinie medycyny pracy, na którego powołują się konsultanci wojewódzcy, zwrócił się o rozważenie tymczasowego zawieszenia przeprowadzania badań wymaganych na podstawie art. 229 kodeksu pracy z uwagi na epidemię i wystawienie pracowników na niebezpieczeństwo zarażenia SARS-CoV-2.

Reklama

Ta kwestia dotyczy nie tylko przedsiębiorców, lecz także pracowników oraz wielu zleceniobiorców. Jeśli rodzaj wykonywanej pracy i stopień zagrożeń związanych z warunkami pracy (ryzyko wypadku przy pracy, występowanie czynników szkodliwych dla zdrowia lub uciążliwych) wskazuje na celowość dopuszczenia do pracy wyłącznie osób posiadających odpowiedni stan zdrowia przedsiębiorca może wymagać od osoby, z którą zawiera umowę cywilnoprawną, poddania się badaniu lekarskiemu.

Dla przykładu branża spożywcza boryka się ostatnio z problemem braku odpowiedniej liczby ludzi do pracy. Polska Izba Handlu (PIH) zwróciła się do rządu o podjęcie działań zapewniających ciągłość dostaw żywności w związku ze stanem zagrożenia epidemiologicznego w Polsce. Proponowane środki zaradcze dotyczą przede wszystkim ułatwień w zakresie zatrudniania. Bez przeprowadzania badań profilaktycznych nie ma to szans.

Reklama

Lekarze Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia zwrócili się do Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o zawieszenie wykonywania przez lekarzy badań okresowych, w tym u pracowników. Apelowali także do pracodawców o niewysyłanie pracowników na badania i nienarażanie ich na chorobę, która dziesiątkuje cały świat. Zapowiedzieli, że jeśli pacjenci nadal będą szturmować placówki POZ, to nie będą przyjmowani. Jak widać zapowiedzi się ziściły.

Z kolei Pracodawcy RP apelują do Ministra Zdrowia - Łukasza Szumowskiego o wydłużenie okresu ważności kończących się właśnie badań lekarskich pracowników. Rozwiązaniem byłoby przeprowadzenie takich badań w ograniczonym zakresie, a dla osób pracujących przed komputerem przedłużenie obecnych. Domagają się również opublikowania wytycznych głównego inspektora pracy, jakie zostały ostatnio wydane. W poniedziałek „wisiały” one na stronie internetowej zaledwie kilkadziesiąt minut. Zostały rozesłane jednak do inspektorów w Polsce. Oficjalnej publicznej informacji jest brak.

Dotychczas uchwalone przepisy dot. zwalczania epidemii COVID-19 nie powodują uchylenia obowiązku posiadania przez pracownika ważnego orzeczenia dot. przeciwskazań do pracy na danym stanowisku. Problem z odmową wykonywania badań okresowych wynika z nadinterpretacji pewnych stanowisk osób sprawujących funkcje w systemie ochrony zdrowia – stwierdza Kornel Kowalski, radca prawny z Kancelarii Prawa Pracy Wojewódka i Wspólnicy.

Reklama

Pracodawca jako podmiot zobowiązany do zapewnienia badań profilaktycznych ma obowiązek zawrzeć z podstawową jednostką służby medycyny pracy umowę, na podstawie której będą wykonywane pracownikom badania profilaktyczne (wstępne, okresowe i kontrolne) oraz inne świadczenia zdrowotne z zakresu profilaktycznej opieki zdrowotnej. Składniki, jakie powinna zawierać powyższa umowa, określone zostały w art. 12 ustawy o służbie medycyny pracy z 27 czerwca 1997 r. (t.j. Dz. U. z 2019 r. poz. 1175 ze zm.). Kornel Kowalski uważa, że pracodawcy mogą wyjaśniać sprawę czemu ośrodki medycyny pracy nie wywiązują się z zawartych umów. W jego ocenie może to nic nie dać patrząc jak sytuacja obecnie wygląda. Należałoby apelować do Rady Ministrów i Ministra Zdrowia o uregulowanie tej sytuacji.

Dla pracodawców odmowa wykonywania badań jest wyjątkowo dotkliwa. Uniemożliwienie dopuszczenia pracowników do wykonywania obowiązków utrudnia prowadzenie w sposób ciągły działalności gospodarczej. A to może się przekładać na dalsze istnienie podmiotu gospodarczego. W obecnej, wyjątkowej sytuacji pracodawcy mają poważne obawy związane z przetrwaniem ich przedsiębiorstw – zauważa ekspert.

Art. 229 k.p. wskazuje jasno, że pracownik musi posiadać ważne orzeczenie lekarskie stwierdzające zdolność do pracy na danym stanowisku – nie ma wątpliwości Kornel Kowalski. Dopuszczenie pracownika do pracy w sytuacji braku badań niesie ze sobą negatywne konsekwencje dla pracodawcy. Kto nie przestrzega przepisów lub zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, podlega karze grzywny od jednego tys. zł do 30 tys. zł.

Kornel Kowalski nadmienia, że brak badań wstępnych uniemożliwia dokończenie procesu rekrutacji poprzez zatrudnienie nowych pracowników. Z kolei brak badań okresowych powoduje, że osoby już pracujące z dnia na dzień nie mogą przystąpić do pracy. Natomiast brak badań kontrolnych uniemożliwia powrót osobom po okresie niezdolności do pracy trwającym dłużej niż 30 dni.

Z pewną propozycją rozwiązań przejściowych wyszedł Główny Inspektor Pracy w piśmie skierowanym do Okręgowych Inspektorów Pracy, zn. GIP-GNN.50.2.2020.1. Zaproponował:

badania wstępne – utrzymanie obowiązku niedopuszczania pracowników bez orzeczenia lekarskiego otrzymanego przez pracownika podczas wstępnych profilaktycznych badań lekarskich

badania okresowe - zawieszenie obowiązku przeprowadzania okresowych badań lekarskich pracowników do czasu odwołania zagrożenia epidemiologicznego, przy jednoczesnym zachowaniu obowiązku wystawienia skierowania przez pracodawcę w terminach wynikających z odpowiednich orzeczeń lekarskich. W ocenie Głównego Inspektora Pracy terminowe wystawienie skierowania przez pracodawcę będzie potwierdzeniem gotowości pracodawcy do wypełnienia obowiązku określonego w treści art. 229 kodeksu pracy

badania kontrolne - nie wskazał żadnych propozycji.

Udało nam się ustalić, że rząd dostrzega kłopot. Rozwiążemy go w ramach pakietu antykryzysowego. Najprawdopodobniej zostanie przedłużona ważność obecnych badań, tak by z jednej strony ludzie mogli pracować, a z drugiej by nie szturmowali teraz placówek ochrony zdrowia – mówi nam jeden z wiceministrów”.

Jak zauważa mec. Kornel Kowalski, na dziś nie ma podstaw prawnych do zawieszenia lub niestosowania obowiązku wynikającego art. 229 k.p. oraz aktów wykonawczych. Pismo Głównego Inspektora Pracy jest jedynie sugestią, w jakim kierunku mogą iść przyszłe prace legislacyjne. Kowalski proponuje kierowanie pracowników i osób przyjmowanych do pracy na badania, ale niedopuszczanie ich do pracy do czasu przedstawienia aktualnego orzeczenia lekarskiego.

Za czas niewykonywania pracy nie ma żadnego rozwiązania w zakresie wynagrodzeń, które mógłby rekomendować. Jak mówi Kornel Kowalski, są to decyzje indywidualne związane z możliwościami organizacyjnymi, praktykami korporacyjnymi w tym zakresie, sytuacją ekonomiczną danego zakładu i wieloma innymi czynnikami. Wśród pracodawców zdarzają się podmioty, które wypłacają pełne wynagrodzenia, wynagrodzenia przestojowe, albo nie wypłacają w ogóle wynagrodzenia.

Natomiast stanowczo odradza kierowanie pracowników, którzy nie posiadają ważnego orzeczenia na przymusowe urlopy. Jest to działanie sprzeczne z przepisami prawa pracy, poza urlopami zaległymi. Jednocześnie to patrzenie krótkowzroczne, które może doprowadzić do wyczerpania wymiaru urlopu pracownika, a problem nie będzie możliwy do rozwiązania. Nikt nie wie, ile zagrożenie epidemiologiczne może potrwać.