Plus to trzecia co do wielkości w Polsce sieć tzw. dyskontów, czyli sklepów sprzedających towar wprost z palet, bez wykładania go na półki. Kupisz w nich wszystko, od środków czystości po bułki, ale zwykle jest niewielki wybór między danymi produktami - najwyżej po kilka różnych płynów do mycia naczyń, proszków do prania czy margaryny. Z konkurencją wygrywają za to najniższymi cenami.
Niestety, choć "Plusów" w Polsce jest aż 200, nie mogą one pochwalić się zbyt wysokim zyskiem za ubiegły rok - zauważa "Rzeczpospolita". Niemiecki właściciel, grupa Tangelmann, zdecydował się więc wystawić je na sprzedaż. Nieoficjalnie gazeta dowiedziała się, że chętni są na nie Carrefour i Tesco.
Sprzedaż nie oznacza, że sklepy znikną. Będą funkcjonować, ale pod nową nazwą. Może się też okazać, że zamiast tanich dyskontów będą to punkty pod nazwą nowego właściciela. Oferujące mniej towarów niż supermarkety, za to w podobnych, niższych często niż w małych sklepikach cenach.
200 dyskontów Plus działających w całej Polsce wkrótce przestanie istnieć. Niemiecki właściciel Tangelmann wystawił je na sprzedaż. Nieoficjalnie wiadomo, że w kolejce chętnych już ustawili się Carrefour i Tesco, które chcą w ich miejscu stworzyć sklepy pod swoją nazwą.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama