General Motors w najbliższych latach będzie potrzebował przynajmniej pół miliona chevroletów rocznie. A docelowo jeszcze więcej. Gdzie je produkować? Najlepszym wyjściem jest zwiększanie produkcji w FSO, które ma się stać europejskim centrum produkcji chevroletów. GM od kilku dni ma 40 procent akcji żerańskiej fabryki, za które zapłacił ponad ćwierć miliarda dolarów.
Pierwsze czterodrzwiowe chevrolety aveo zjadą z taśm żerańskiej FSO w październiku. Do końca roku ma powstać 4 tysiące aut. W przyszłym produkcja ma wzrosnąć do 70 tys. GM liczy, że za 10 lat w Europie będzie znajdować nabywców milion chevroletów rocznie. Najwięcej byłoby produkowanych w Polsce.
Jednak na przeszkodzie rozwojowi żerańskiej FSO stoi ograniczenie produkcji, do 150 tysięcy aut rocznie. Taki limit narzuciła Komisja Europejska w zamian za zgodę na to, by polski budżet wsparł fabrykę sumą 138 milionów dolarów po upadku Daewoo.
Prezes GM Europe nie uważa jednak, by mogło ono przeszkodzić w planach ekspansji. "To dotyczy pomocy państwa, a przecież można ją oddać" - mówi Carl Peter Forster.