Mówiąc o wznowieniu eksportu "dobrej jakości ropy", minister wymienił termin między końcem maja i początkiem czerwca. - Eksport przez rurociąg Przyjaźń zostanie całkowicie wznowiony - zapewnił.

Reklama

Wysokość strat będzie można według ministra ocenić w ciągu najbliższego miesiąca. Jednocześnie Nowak oszacował, że ogółem szkody wywołane zanieczyszczeniem ropy w Przyjaźni nie przekroczą 100 mln USD.

- Według moich eksperckich ocen - jednak nie są one policzone - można powiedzieć, że sytuacja ogólna, która wymaga jakichś odszkodowań, na pewno może być niższa (pod względem kosztów) niż 100 mln USD. Jednak będziemy liczyć konkretniej (...). Wiele zależy tutaj od rozmów handlowych - mówił. Przyznał, że "nie ma jeszcze ogólnej oceny szkód".

Nowak zauważył, że w prasie pojawiają się "różne liczby" i ocenił, że wywołują one "bardzo wiele pytań". - Skąd biorą się te liczby? To nie są oczywiście miliardy dolarów i nawet nie setki milionów dolarów - przekonywał.

Jak poinformował, prace nad oszacowaniem skali szkód trwają; kontynuowane są także "prace związane ze wznowieniem pracy całego systemu rurociągowego".

Reklama

Nowak ocenił także, że ropę zanieczyszczoną chlorkami organicznymi Rosja mogłaby sprzedać ze zniżką, która - jak mówił - może stanowić umownie "kilka dolarów".

Reklama

Według ocen rosyjskiego dziennika "Wiedomosti" straty Białorusi spowodowane zanieczyszczeniem ropy w rurociągu Przyjaźń mogą wahać się od 271,3 mln do 435,3 mln USD. Są to koszty m.in. utraconych dochodów z tranzytu przez terytorium Białorusi i przerobu rosyjskiego surowca w białoruskich rafineriach. Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka w weekend oświadczył, że jego kraj poniósł straty rzędu "setek" milionów dolarów.

Temat odszkodowań może pojawić się w czwartek na spotkaniu wicepremierów Rosji i Białorusi: Dmitrija Kozaka i Ihara Laszenki, przy czym Kozak powiedział w środę, że problem ten "nie jest tak ostry".

Od 19 kwietnia rurociągiem Przyjaźń płynęła przez Białoruś w kierunku zachodnim zanieczyszczona ropa; w surowcu wykryto przekroczenie norm chlorków organicznych. Białoruskie rafinerie ograniczyły produkcję paliw o 50 proc. Tranzyt ropy wstrzymały PERN oraz ukraińska Ukrtransnafta, a 30 kwietnia także białoruski operator. Tego dnia rano Homeltransnafta całkowicie wstrzymała pobór ropy z Rosji, aby móc wypompować z rurociągu zanieczyszczony surowiec.

Po podjęciu działań przez Rosję ropa dobrej jakości dotarła na granicę Rosji i Białorusi w czwartek 2 maja. Rosyjski koncern Transnieft podał, że dostawy ropy do Słowacji i na Węgry mają zostać wznowione w okresie od 21-24 maja. Wznowienie dostaw do Polski i Niemiec jest według rosyjskiej agencji TASS oczekiwane w najbliższym czasie.