Minister finansów Paweł Szałamacha ma ambitny plan obniżenia kosztów pracy w sferze budżetowej - donosi "Rzeczpospolita". W 2015 roku wydatki na cel sięgnęły ogromnej kwoty 182 miliardów złotych, czyli 10,2 proc. PKB. Choć były lata, gdy wynagrodzenia rosły szybciej, to minister chce je obniżyć do historycznie niskiego poziomu 9,4 proc. PKB.

Reklama

Oznacza to zmniejszenie płac o 14 miliardów złotych - zauważa dziennik.

Na razie rząd nie przygotował planu, ale redukcja wydatków w praktyce oznacza zwykle, że albo wynagrodzenia pracowników budżetowych będą rosły wyraźnie wolniej niż PKB, albo państwo zacznie zwalniać.

Reklama

Taki ambitny cel może osiągnąć, zamrażając płace oraz redukując zatrudnienie - podkreśla Aleksander Łaszek, główny ekonomista fundacji FOR.