Tak zadecydował w piątek Sejm. To duże przyspieszenie. Uchwalone bowiem w zeszłym roku przepisy zobowiązują te grupy przedsiębiorców do przesyłania danych w formacie jednolitego pliku kontrolnego (JPK) dopiero od lipca 2018 r. Od tego momentu będą oni musieli – na żądanie urzędników – generować plik z danymi z systemu księgowo-finansowego dotyczącymi siedmiu struktur. Chodzi o księgi rachunkowe, wyciągi bankowe, dane z magazynu, ewidencję zakupu i sprzedaży VAT, faktury VAT, podatkową księgę przychodów i rozchodów oraz ewidencję przychodów.
Wszystko wskazuje jednak na to, że mali, średni i mikroprzedsiębiorcy będą musieli wdrożyć u siebie nowe systemy informatyczne znacznie szybciej. To skutek wprowadzenia przez Sejm obowiązku przesyłania danych z ewidencji VAT już od 2017 r. (a w przypadku mikroprzedsiębiorców – od 2018 r.). Poprawkę autorstwa PiS w tym zakresie przegłosowano na piątkowym posiedzeniu.
Co więcej, dane te trzeba będzie przesyłać nie na żądanie, ale automatycznie, co miesiąc.
Dziennik Gazeta Prawna
Reklama
Sam pomysł, by zobowiązać przedsiębiorców do cyklicznego przesyłania danych z ewidencji VAT, pojawił się podczas prac w sejmowej podkomisji nad przepisami nowelizacji ordynacji podatkowej dotyczącej wprowadzenia klauzuli przeciw obejściu prawa. Wówczas jednak planowano objęcie tym obowiązkiem tylko dużych przedsiębiorców (od 1 lipca 2016 r.), a pozostałych – od 1 stycznia 2018 r. Ostatecznie jednak zadecydowano, że małe i średnie firmy będą wysyłać takie informacje już od początku przyszłego roku.
Reklama
Zmiana ta nie była konsultowana z przedsiębiorcami – na co zwróciło uwagę podczas prac w podkomisji przedstawiciel Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, a także posłowie na posiedzeniu Sejmu.
Mali i średni przedsiębiorcy mają czas na aktualizację systemów księgowych do końca tego roku. – Po raz pierwszy dane z ewidencji VAT będą musiały być przesłane do 25 lutego 2017 r. (za styczeń) – zwraca uwagę Wojciech Michalak, konsultant w Deloitte Doradztwo Podatkowe Sp. z o.o.To oznacza, że mali i średni przedsiębiorcy mają tylko 9 miesięcy na aktualizację oprogramowania, co zapewne nastąpi przez połączenie oprogramowania służącego do prowadzenia ewidencji VAT z modułem do generowania JPK – dodaje ekspert. Wojciech Michalak przypomina też, że przedsiębiorcy, którzy zlekceważą nowe obowiązki muszą się liczyć z sankcjami przewidzianymi w art. 80 kodeksu karnego skarbowego (do 3 mln zł za niedostarczenie ewidencji i do 6 mln zł za złożenie jej w sposób nieprawdziwy).
Piątkowa decyzja parlamentu nie dziwi Piotra Ciskiego, dyrektora zarządzającego polskim oddziałem Sage. – Od kilku miesięcy zalecaliśmy aktualizację oprogramowania także małym i średnim przedsiębiorcom. Jak się okazało, nie bez racji – podkreśla.
Krzysztof Piasecki, prezes zarządu Tik-Soft Sp. z o.o., twierdzi, że będzie się to wiązać z kosztami. Część firm być może ich nie poniesie, pod warunkiem że umowa ramowa zawarta z dostawcą usług informatycznych obejmuje podobne aktualizacje. – Inne firmy jednak zapłacą – twierdzi Krzysztof Piasecki. Szacuje, że koszty te będą zależały od tego, czy mówimy o oprogramowaniu indywidualnym, tworzonym dla danego podatnika, czy takim, które może być wykorzystywane przez wiele podmiotów. – Chodzi o kwoty rzędu od 200 zł do kilkunastu tysięcy złotych – wylicza ekspert.
Andrzej Pałys, doradca podatkowy w KPMG w Polsce, uważa, że aktualizacja oprogramowania może kosztować nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Wszystko zależy od specyfiki działalności firmy. – Dla większości z nich koszty mogą być niższe, bo nie trzeba już teraz aktualizować oprogramowania dla sześciu pozostałych struktur JPK (z wyjątkiem ewidencji VAT) – przypomina Andrzej Pałys. Sam zresztą tego nie zaleca, bo może się to okazać niepotrzebne. – Przykładowo przecież firma, która nie prowadzi księgi przychodów i rozchodów, nie będzie musiała przesyłać takiej struktury w formacie JPK – zauważa ekspert.
Uważa natomiast za słuszne samo przyspieszenie obowiązku przesyłania danych z ewidencji VAT. Jego zdaniem zwiększy to szanse na skuteczną walkę z wyłudzeniami podatku. – Szkoda tylko, że zmiana ta została wprowadzona na ostatnią chwilę, bo dla przedsiębiorców może oznaczać istotne trudności – twierdzi.